Początkowe strony tej książki nie mają mocy przyciągania - piszę o tym, byście mieli świadomość, że trzeba cierpliwości, bo debiut Catie Dolan-Leach zrobił z Was alfabetycznych niewolników. Później akcja nabiera tempa, jak z czarodziejskiego rękawa sypią się kolejne wydarzenia, wskazówki i wątpliwości... Czy Zelda żyje, choć dowody policji temu przeczą? Dlaczego Ava została wplątana a wręcz wmanipulowana w idealnie dopracowaną gierkę? Zadawałam sobie te pytania wielokrotnie i za każdym razem udzielałam innych odpowiedzi. Tu nic nie jest jednoznaczne, jasne czy oczywiste.
Jedyne pytanie, na które sama udzieliłam sobie poprawnej odpowiedzi brzmiało - dlaczego Ava nie podzieliła się z bliskimi swoimi podejrzeniami i otrzymywanymi mailami oraz listami... Ponieważ ta książka obfituje w alkohol. Na własne nieszczęście rodzina Antipovów ma winnicę i swój zapas przeróżnych win - niezależnie od tego czy jest okazja czy jej nie ma - wyciągają butelkę! W alkoholach topią smutki, alkoholem wznoszą toasty na wesoło, alkohol działa też uspokajająco... Pod tym względem nie można powiedzieć, by ta książka dawała nieletnim dobry wzór do naśladowania.
Dlatego Ava nie może liczyć, że ktokolwiek pod wpływem wypitych w dużych ilościach napojów obfitych w procenty będzie rozumiał trudne kwestie przekazywane przez Zeldę. Tylko dlaczego nie zdradziła nic policji? Dlaczego walczyła niemal sama?
Na przykładzie rodziny Antipovów oraz Darlingów autorka pokazała doskonały kontrast - błyszczące od dbałości, ale pozbawione uczuć wnętrze kontra naturalny bałagan i rodzinna atmosfera. Ava bardzo zazdrości rodzinie Wyatt'a takiego zwyczajnego życia. Czytelnik może sam przekonać się jak bardzo życie bliźniaczek różniło się od ich wymarzonego, bowiem poznajemy nie tylko teraźniejszość... Przy okazji gry Zeldy opisane zostały liczne wspomnienia z dzieciństwa dziewczynek.
Dolan-Leach stworzyła niezwykły debiut. Akcja nabiera tempa jak rozpędzający się pociąg i wraz z każdym przebytym kilometrem jest coraz ciekawiej - czytelnik ogląda "krajobrazy', czyli ciekawych, barwnych choć czasami dość oryginalnych i myślących inaczej bohaterów; akcję rodem z najlepszych detektywistycznych dzieł znanych pisarzy oraz zagadkę na miarę hitu! Tu każda strona jest niespodzianką, zagadką i niezwykłą przygodą. A finał... No cóż, jakby to ująć - doznałam zaskoczenia co świadczy chyba tylko o tym, że to wyśmienita uczta literacka. W książce sporo miejsca poświęcono snującej się od lat rodzinnej tajemnicy oraz prawdy, która... zabija.
Podsumowując - "Martwe listy" to świetny thriller psychologiczny, który pozwala pobawić się w detektywa, który skrupulatnie i z niepokojem odkrywa kolejne elementy układanki stworzonej przez przestraszoną swą niepewną przyszłością dziewczynę. Od czasu lektury inaczej już patrzę na alfabet...
całość recenzji:
https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/10/catie-dolan-l...