"Bez pamięci bylibyśmy tylko sumą mechanicznych, pozbawionych głębi uczuciowej, czynności i odruchów".
Ci, którzy przeszli już na drugą stronę, nie mogą zrobić nam krzywdy. Inaczej jest jednak w przypadku, gdy pielęgnowana pamięć o konkretnej osobie, rzutuje na naszą codzienność. Można bowiem podjąć walkę z żywym człowiekiem, ale z jego wyidealizowanym obrazem już niekoniecznie.
Magdalena Majcher to znana blogerka książkowa i pisarka, prowadząca swoją stronę pod nazwą "Przegląd czytelniczy". Na co dzień, autorka pracuje jako copywriter, publikuje swoje opowiadania w kobiecej prasie. Prywatnie kochająca Bałtyk, szczęśliwa żona i mama dwóch synów. Zadebiutowała wydaną w 2016 r. książką pt. "Jeden wieczór w Paradise”.
Hania to kobieta w średnim wieku, której się w życiu udało. Pochodząc z domu dziecka, nie znając swoich rodziców, wyszła za mąż za bogatego wdowca, który zapewnił jej dom i rodzinę, jakiej nigdy nie miała. Po dwudziestu latach od ślubu, bohaterka coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że ciągłe porównywanie jej osoby do pierwszej żony męża, nie powinno mieć miejsca. Hania postanawia więc zmienić swoje podejście do wielu spraw.
Najnowsze dzieło Magdaleny Majcher to powieść dotykająca kilku tematów, które autorce udało się zmieścić w fabule. Jest oczywiście miłość, jest rozczarowanie, jest poświęcenie się dla rodziny i brak zrozumienia. Oprócz tego autorka zahacza także o wątek kreacji psychologicznych dzieci wychowanych w domu dziecka, które wywodząc się z patologicznych rodzin, często powielają znane sobie schematy. W książce niezwykle ważne miejsce zajmuje także temat hejtu w sieci i związanego z nim, przyzwolenia społecznego. Wszystko to okraszone opisami pięknej, polskiej jesieni, tworzy klimatyczną powieść obyczajową, pełną realizmu i życiowych sytuacji.
Muszę przyznać, że postawa Hani, która przez dłuższy czas nie potrafiła zawalczyć o siebie, jej uległość i brak jakiejkolwiek ambicji, niezmiernie mnie irytowały. Z drugiej strony jednak, obserwowanie jej powolnej przemiany, drobne kroczki ku lepszemu, jakie wykonywała bohaterka, pozwoliły mi kibicować jej w dążeniu do uzyskania równowagi emocjonalnej.
"Wszystkie pory uczuć. Jesień" to pierwsza część z cyklu powieści obyczajowych, jakie planuje dostarczyć swoim czytelnikom Magdalena Majcher. Powieść tę przeczytałam w ciągu jednego wieczoru, a jej lektura stanowiła dla mnie doskonały przerywnik pomiędzy czytanymi ostatnio książkami innego gatunku. Nie mogę także nie wspomnieć o tym, że w książce pojawia się zupełnie niespodziewany przeze mnie wątek namiętnego czytania książek i pomysłu na pisanie recenzji w internecie. Wątek niezmiernie mi bliski, który z uwagą śledziłam.
Magdalena Majcher potrafi pisać o rzeczach trudnych w naszym życiu, o współczesnych problemach, ale także o tym, co gnębi człowieka do początku jego istnienia. Z każdą swoją kolejną książką autorka udowadnia, że należy jej się miejsce na liście dobrych, polskich pisarek literatury dla kobiet.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/