Pożegnania nadszedł czas

Recenzja książki Nie czas na pożegnanie
"Bo walką, którą toczy się w głowie, nie kończy się wraz z zawieszeniem broni, a czasami wtedy dopiero na dobre się zaczyna".



Nie lubię pożegnań z ludźmi, ani z książkowymi cyklami, które ewidentnie sprawiają mi wiele czytelniczych wrażeń. Niestety, zawsze musi nadejść ta chwila, gdy jestem zmuszona przeczytać ostatni akapit, ostatnie zdanie. To nieuniknione, podobnie jak nieuniknione jest zaskoczenie czytelnika tym, co autorka przygotowała dla niego w ostatniej części swojej Sagi Bałkańskiej.

Agnieszka Walczak-Chojecka zadebiutowała powieścią pt. "Dziewczyna z Ajutthai. Niezbyt grzeczna historia". Autorka posiada bardzo bogaty życiorys - publikowała swoje wiersze w "Poezji" i "Nowym wyrazie", pisała słowa piosenek m. in. dla Piotra Rubika, zagrała także jedną z głównych ról w filmie "Grzechy dzieciństwa", zajmowała się tłumaczeniami, przekładami słuchowisk, współpracą z radiem, czy też działalnością biznesową. W 2012 roku porzuciła pracę w korporacji, kocha podróże, jest szczęśliwą żoną i matką.

Jasmina po pokonaniu wielu przeszkód, w końcu odnajduje Dragana. Niestety mężczyzna cierpi na utratę pamięci, a w wyniku intrygi Olji, zostaje rozdzielony z ukochaną. Tymczasem życie trwa nadal - Jasmina musi dokonać wyboru mając na względzie dobro syna, a Dragan odnaleźć własną tożsamość. Bohaterowie podejmują życiowe decyzje, a w bałkańskim kotle znowu zaczyna być niebezpiecznie.

Cieszę się, że Agnieszka Walczak-Chojecka nie pokusiła się o stworzenie zakończenia swojej sagi w stylu typowego happy endu. Dzięki temu bowiem, dzięki otwartemu zakończeniu, nic nie jest do końca pewne i każdy czytelników może indywidualnie dopowiedzieć sobie dalsze losy bohaterów. Przyznam, że jestem bardzo zadowolona z takiego rozwoju wydarzeń, gdyż dzięki temu niełatwa miłość Jasminy i Dragana pozostanie w mojej pamięci na bardzo długi czas.

W "Nie czas na pożegnanie" dzieje się wiele. Bohaterowie zostają wrzuceni w zawirowania dziejowe, muszą dokonywać trudnych wyborów, poddają się słabościom, żałują błędów i przede wszystkim kochają. Autorka plącze ich losy, poddaje próbom, ukazuje realistyczne portrety psychologiczne ludzi, którzy popełniają życiowe pomyłki, podkreślając przy tym jednocześnie, że żaden błąd nie skreśla prawdziwej miłości, jaka potrafi łączyć na wieki. Nie jest więc idealnie, nie jest cukierkowo i nie jest ckliwie - jest prawdziwie, niczym w życiu.

Agnieszka Walczak-Chojecka w fabułę ostatniego tomu po raz kolejny wplata interesujące akcenty charakteryzujące Polskę po przemianie ustrojowej. Mamy oto bowiem pierwsze telefony komórkowe, pierwszy odcinek popularnej telenoweli "Klan", szał na muzykę disco polo, czy też szóstą pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski. Jest także w książce obecna postać Henryka Tomaszewskiego, który był założycielem i dyrektorem Wrocławskiego Teatru Pantomimy. To piękna wędrówka w przeszłość - nieco nostalgiczna. Nie można oczywiście pominąć tła historycznego książki, gdyż to niezwykle ważna warstwa, mająca ogromne znaczenie dla całej serii. Autorka nie oszczędza bohaterów i po raz kolejny serwuje czytelnikom wojenny akcent.

"Nie czas na pożegnanie" to książka, która okazała się świetnym zwieńczeniem losów Jasminy i Dragana. Otwarte zakończenie z pewnością pobudzi waszą wyobraźnię do intensywnego myślenia i wizualizacji tego, co mogłoby się dalej wydarzyć w życiu bohaterów. A ja dziękuję Agnieszce Walczak-Chojeckiej za tę wspaniałą, bałkańską przygodę.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Dodał:
Dodano: 18 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 353
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Nie czas na pożegnanie



A szczęście było już tak blisko… Po odnalezieniu Dragana, Jasminie wydaje się, że w końcu nadszedł czas na szczęśliwy finał ich historii. Jednak nic bardziej mylnego. Do tej pory przeszkodą dla związku bośniackiej Chorwatki z Serbem była głównie bratobójcza wojna, teraz bariery są w nich samych. Bo gdy przeżyje się żałobę albo straci pamięć, nic nie będzie takie jak wcześniej. Upiory przeszłoś...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 3)