Niczym klauni

Recenzja książki Klauni
"Teraz widzisz, że jeśli nagle zorientujesz się, że zupełnie nie z własnej winy stałeś się klaunem, a do tej pory jedynie naiwnie marzyłeś o tej roli, nie wiedząc, co to tak naprawdę oznacza, to zaczynasz ze wszystkich sił pragnąć tego świata za szybą".


Pracujemy, kochamy, bawimy się, czyli żyjemy. Czy nie nachodzi was jednak czasami taka refleksja, że nasza egzystencja przypomina nieco dobrze zaplanowany scenariusz, w którym niczym klauni, gramy z góry ustalone role? I kto może być reżyserem tego spektaklu? Odpowiedź może być równie prosta, co szokująca w swojej wymowie.

Odys J. Korczyński to polski debiutant. Na Facebooku znajdziecie jego fanpage.

Niedaleka przyszłość, Marek wychodzi z więzienia. Na stacji benzynowej pod wpływem impulsu kradnie samochód - czerwonego alfę romeo, w którym napotyka... martwego klauna. Podróż umiejscawia bohatera w małym miasteczku, w którym pozornie prowadzi on normalne życie. Marek jednak cały czas czuje, że coś jest nie tak z jego tożsamością. Poszukiwania zaprowadzają go do eksperymentów DNA i podziemnego miasta.

"Klauni" to książka, którą mogę zakwalifikować do niszowej literatury grozy, z mocnym psychodelicznym wydźwiękiem. W historii Marka bowiem nic nie jest do końca jasne i klarowne, a co więcej - nie wiadomo, co było prawdą, a co jedynie majkami chorego umysłu. Z tego też względu oraz biorąc pod uwagę panujący w całej książce klimat tajemnicy, niepokoju i lęku, utwór ten trafi raczej do wąskiego grona odbiorców, którzy lubią takie duże pokłady mroku i niedopowiedzenia. Muszę przyznać, że lektura takiej powieści, w której iluzja i rzeczywistość, niebezpiecznie się ze sobą łączą, potrafi wprawić moje komórki nerwowe w stan podwyższonej gotowości. Tak było właśnie w tym przypadku.

Debiut Odysa J. Korczyńskiego to także oprócz mocno odczuwalnego nastroju niepokoju, wymowna wizja tego, do czego może doprowadzić ludzka ingerencja w naturę. Wątek tajemniczych eksperymentów na genach lustrzanych, zaburzenia tożsamości, a w konsekwencji produkcja ulepszonych ludzi przez pewną korporację to szokująca płaszczyzna, która wzmacnia cały przekaz książki. Nie sposób się przy tym nie zatrzymać i nie zadać sobie pytań o granice ludzkiej potrzeby władania wszystkim, co możliwe, potrzeby bycia bogiem. O to, kto tak naprawdę rządzi ludzkim losem, oraz o to, czy mamy duszę i czy niczym tytułowi klauni, żyjemy w ułudzie, przekonani o własnej decyzyjności

Przerażającą w swojej istocie była wizja odkrycia duszy i co za tym idzie, stworzenia mechanizmu kontroli zasady, która rządzi ludzkim życiem. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się dziać, gdyby w przyszłości doszło do takiego scenariusza i pewne grupy mogłyby odgórnie sterować tysiącami istnień. W kontekście tym opis miasta znajdującego się pod ziemią, staje się niezwykle wymowny, pobudzając przy tym wyobraźnię.

Jeśli do tej pory nie wiedzieliście, że istnieje lęk przed klaunami, to po lekturze tej książki z pewnością poznacie to uczucie. Odys Korczyński przedstawia bowiem historię, w której nic nie jest jednoznaczne, a niepokojący i nieco psychodeliczny klimat, udziela się czytelnikowi z każdą, kolejną przeczytaną stroną.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Dodał:
Dodano: 07 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 197
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Klauni



Mrożąca krew w żyłach podróż do podziemnego miasta Klauni to trzymająca w napięciu i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieść o skutkach niecodziennych eksperymentów przeprowadzanych na genach lustrzanych. Korporacja Gutrie zajmująca się produkcją baterii niespodziewanie znajduje nowe źródło dochodów – wytwarza „lepszych” ludzi, bardziej wytrzymałych i zupełnie pozbawionych lęku przed śmierci...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)