Pamiętacie te czasy, kiedy pierwsze książki z cyklu o Harrym Potterze pojawiały się na rynku wydawniczym? Ja sama niekoniecznie je pamiętam, bo wtedy nie było mnie jeszcze na świecie. Ale za to bardzo dobrze pamiętam, jak były wydawane kolejne tomy i przede wszystkim jak w kinach pojawiały się ekranizacje. Fascynowała mnie cała ta opowieść i świat, który wykreowała Rowling. Już wtedy w literaturze fantastyka była dość popularna, ale nie ma wątpliwości, że w późniejszych latach to właśnie "Harry Potter" dyktował warunki.
Chyba jedną z najbardziej efektownych scen, jakie pojawiały się w filmach, ale również w naszej wyobraźni podczas czytania, są niesamowite mecze quidditcha. Sami przyznajcie się – nie chcielibyście polatać na miotle? Może niekoniecznie ganiać za piłkami, w końcu nie każdy je lubi, ale poczuć ten wiatr we włosach, świeże powietrze i zobaczyć pod sobą panoramę olbrzymiego stadionu... Marzenie... I to pewnie ono sprawiło, że fani tak bardzo pokochali ten sport. Podobno nawet gdzieś w Stanach odbywają się rzeczywiste mecze quidditcha, a polska reprezentacja ma nawet jakieś osiągnięcia. Byłam zszokowana, gdy się o tym dowiedziałam. Oczywiście wszystko odbywa się na ziemi. A szkoda...
Pewnie właśnie ten zapał miłośników "Harry'ego Pottera" sprawił, że Rowling postanowiła napisać podręcznik o dźwięcznej nazwie "Quidditch przez wieki". Teraz i my mugole możemy poznać tajniki tej niespotykanej w naszym świecie dyscyplinie sportowej. Rzadko mamy styczność z tak oryginalnym pomysłem, by do cyklu powieści został dopisany podręcznik szkolny. Właśnie to mnie przyciągnęło. Zapoznałam się już z "Fantastycznymi zwierzętami i jak je znaleźć", który zrobił na mnie dość dobre wrażenie, więc przyszedł i czas na tę encyklopedię.
Ta książeczka stanowczo różni się od innych książek pisanych przez Rowling. To nie jest opowieść, ale raczej zbiór faktów, które razem mają ukazać, czym naprawdę jest quidditch i jak doszło do rozpowszechnienia tej gry. Podziwiam pisarkę za jej wyobraźnię, bo umiała ująć wszystko jako naszą rzeczywistość, w której bierzemy aktywny udział. W dodatku wszystkie fakty są połączone i tworzą spójną całość. Jest to pasjonująca historia, która ukazuje pomysłowość ludzi oraz różnorodne postrzeganie świata. Naprawdę wiele rzeczy zrobiło na mnie pozytywne wrażenie.
Styl pisarki jest przy tym lekki i przyjemny, więc każdy – nawet mało wymagający czytelnik – może spokojnie ją przeczytać. Aczkolwiek żeby zrozumieć te wszystkie zjawiska, które zachodziły przez wieki w quidditchu, należy się skupić i skorzystać z większości pokładów swojej często zbyt wybujałej wyobraźni. Przyznam również, że nieraz i nie dwa zaśmiałam się, bo język jest dość prześmiewczy. Czasami autorka krytykuje głupotę innych czarodziejów lub brak kreatywności, co nadaje książce trochę komizmu.
Koniecznie muszę zwrócić również uwagę na piękne wydanie podręcznika. Cudowna, statyczna okładka oraz wnętrze pełne ciekawych ilustracji ubarwia ją. W dodatku pojawia się w niej całkiem intrygujący podział. Jest on typowo podręcznikowy, ale można w nim zauważyć pewne anomalie. Pojawiają się również pewne dodatki, jak wypowiedź Dumbledore czy innych znakomitych osobowości znanych w magicznym świecie. Możemy się też spotkać z zapiskami bibliotecznymi, które na początku nie robią większego wrażenia, ale po wnikliwej obserwacji są naprawdę zabawne, jeśli ktoś dobrze zna dzieje Harry'ego Pottera.
"Quidditch przez wieki" czytało mi się przyjemnie, choć przyznam, że ze wszystkich dodatków jest on najmniej interesujący i posiada najmniej konkretnych informacji. Nie zmienia to faktu, że fani tego sportu powinni się z nim zapoznać.