Jak to z obyczajami było

Recenzja książki Kobiety ciężkich obyczajów
"Hormonia" była opowieścią o podróży - nie tylko do Amsterdamu, ale też w głąb siebie. Poznaliśmy kilka kobiet po czterdziestce, każdą z innymi problemami, ale i szansą na lepsze jutro. "Dziecko last minute" to humorystyczna historia ciężarnej i jej partnera, którzy muszą stawić czoła nowej sytuacji, jednocześnie borykając się z nierozwiązaną do końca przeszłością. Zaś w "Kobietach ciężkich obyczajów" poznajemy przeszłość, która do tej pory jawiła nam się dość mgliście... Teraz wreszcie wiemy skąd wynika zachowanie Kiry, powód wrogiego stosunku Konstancji do matki oraz prawdziwości - lub nie - winy Józefa.

Każdy z trzech tomów niósł inne przesłania, przekazywał inne mądrości i wartości. W żadnym wypadku nie mogę napisać, że poszczególne części serii są jak trojaczki a wręcz przeciwnie - różnią się ogromnie! Styl autorki jest zawsze przystępny, wydarzenia wciągające a postaci dobrze nakreślone, ale z uwagi na główny nurt fabuły i mniejszej lub większej dawki humoru to zupełnie inne książki. Wszystkie bardzo mi się podobały, wciąż wyczekiwałam na wyjaśnienie wątków czy tajemnic, ale chyba najlepiej bawiłam się podczas lektury zabawnego "Dziecka last minute"

W niniejszej powieści był jeden moment, który rozbawił mnie do łez - kiedy bohaterki cieszą się, iż nikt nie rozpozna ich charakteru pisma, bowiem napisały go na maszynie... do szycia Taki "kwiatek", ale jakże radosny.

Ukłon dla Nataszy Sochy za wnikliwe opisanie Warszawy z lat trzydziestych ze szczególnym uwzględnieniem stylu życia, strojów Polaków oraz roli dam do towarzystwa. To jakże specyficzne środowisko autorka doskonale scharakteryzowała i to nie tylko na jednym przykładzie... Wszak kobiet lekkich, bądź ciężkich obyczajów, było wiele...

W pierwszym tomie miałam mieszane uczucia w stosunku do Kosmy - facet z problemami, dość trudną chorobą stawów (coś o niej wiem niestety...), nieciekawą przeszłością... Ale w kolejnych książkach pokazywał się od innej strony. Pomijając sytuację z byłą żoną, kiedy to dał jej się całkowicie wkręcić to już w "Kobietach..." zapałałam do niego miłością Zwłaszcza, gdy mówił coś mądrego, oto przykład:

"... człowiek natrafia w swoim życiu na trzy przeszkody - na własne błędy, cudzy egoizm i złośliwe przypadki" *


Podsumowując - powieść jako odrębna lektura, ale również cała seria Matki, czyli córki to saga opowiadająca o trudnych relacjach między kobietami, które przeplatają się z niespodziankami jakie niesie im życie, ale również wymaga od nich zmierzenia się z tajemnicami czy błędami przeszłości. Opowieść o miłości, macierzyństwie, kontrowersyjnych wyborach oraz pretensjach ukrytych na dnie serca, które wychodzą na światło dzienne w najmniej odpowiednich momentach. To cudowna seria! Polecam

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/08/natasza-socha-...
0 0
Dodał:
Dodano: 04 IX 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 146
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Kobiety ciężkich obyczajów



Kalina ma na głowie maleńkie dziecko, nowego partnera i jego podstępną byłą żonę, a także ciężar ukrywanych przez lata rodzinnych sekretów. Kim była Luiza? Czy naprawdę była luksusową prostytutką i uwiodła męża własnej córki? Jak bardzo podobna do prababci jest Kira? Nowe życie Kaliny zacznie się od rozprawienia się z niełatwą przeszłością. Seria Matki, czyli córki 1. Hormonia 2. Dziecko last...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5