Utracone zaufanie

Recenzja książki Zaufaj mi, Karolino
"(…) życie nie jest grą komputerową, w której nagle następuje transformacja postaci".


Człowiek poprzez pryzmat własnych doświadczeń podejmuje kolejne decyzje w swoim życiu. Trudno się więc dziwić, że robi wszystko, by nie popełnić błędów z przeszłości. Czasami jednak życiowa nauka przesłania nam korzyść z tego, jaką może przynieść podjęcie ryzyka. Czasami po prostu warto się przełamać.

Alina Białowąs to rodowita Wrocławianka, która nie wyobraża sobie życia bez książek. Autorka swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od prowadzenia pamiętników w szkole podstawowej, zawsze chciała zostać dziennikarką. Ma duże poczucie humoru i sporo pozytywnej energii. Jej debiutem literackim była dobrze przyjęta powieść pt. "Galeria uczuć".

Karolina odeszła od swojego męża Filipa, który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Bohaterka próbuje poprzez stabilizację, znaleźć upragniony spokój. Jej codzienną rutynę w postaci pracy w bibliotece, przerywa spotkanie Rafała - dawnej, szkolnej miłości. Los po raz kolejny wystawia ją na wielką próbę.

"Zaufaj mi, Karolino" to kontynuacja czytanej przeze mnie jakiś czas temu książki pt. "Grzeczna dziewczynka", odświeżonej pod nowym tytułem, czyli "Obudź się, Karolino". Byłam więc bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki, której kibicowałam w pokonywaniu życiowych trudności. Jak się okazało, autorka po raz kolejny postawiła przed Karoliną ciężkie dylematy, w których roztrząsaniu dość głęboko uczestniczyłam. Dylematy dotyczące życia miłosnego po traumie związanej ze złym wyborem. Dylematy dotyczące porównań tego co było, z tym co może być. Dylematy odnoszące się do obdarowania kogoś zaufaniem, które staje się towarem deficytowym. Wszystko to bowiem analizuje w sobie główna bohaterka, w której kreacji wiele czytelniczek znajdzie z pewnością cząstkę własnych problemów.

Jako czytelnik patrzący z boku na rozterki Karoliny, wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, co sama zrobiłabym na jej miejscu. Przemyślenia i zachowania bohaterki kilkakrotnie mnie zdziwiły i to chyba główny atut przedstawionej przez Alinę Białowąs historii. Każdy z nas zupełnie inaczej potraktuje wydarzenia, jakie mają miejsce w życiu Karoliny - jedni zgodzą się z jej punktem widzenia, inni zaś nie będą potrafili jej zrozumieć, a jeszcze inni będą irytować się wyolbrzymieniem problemów przez bohaterkę. Wydaje mi się, że taki był właśnie zamysł autorki, która postawą Karoliny wywołuje różne uczucia, a które jednym słowem można określić, jako ambiwalentne.

W drugiej części tej serii, drugoplanową płaszczyznę zajmuje wątek przyjaciółki głównej bohaterki, czyli Miśki. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy w jej życiu, które również nie toczy się w zgodzie z góry ustalonym planem. Warto także wspomnieć świetnie wykreowany wątek prawdziwej przyjaźni pomiędzy dziewczynami, która zostaje wystawiona na dość ciężką próbę.

"Zaufaj mi, Karolino" to pełnokrwista powieść obyczajowa, w której największy nacisk położono na wydźwięk emocjonalny. Jestem bardzo ciekawa, co też Alina Białowąs przygotowała dla czytelników w trzeciej części losów Karoliny.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dodał:
Dodano: 22 VIII 2017 (ponad 7 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 213
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Zaufaj mi, Karolino



Dzisiaj już wiem, że czas to najlepszy lekarz, tylko trzeba mu zaufać... Karolina bardzo silnie przeżywa rozstanie z Filipem, mimo że ich małżeństwo zakończyło się wcześniej, niż ktokolwiek przypuszczał. Jest rozdarta pomiędzy uczuciem do męża a strachem przed nim. Pragnie wierzyć, że w dniu rozwodu będzie mogła zamknąć cały ten rozdział swojego życia za drzwiami z tabliczką „Nie wchodzić", jedn...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)