Alicja Sinicka urodziła się 1987 roku jako zodiakalny baran. Ukończyła Uniwersytet Ekonomiczny
we Wrocławiu i Politechnikę Wrocławską. Jest żoną, mamą i pracuje w korporacji jako Analityk
finansowy. Pisze od czterech lat. Początkowo były to szorty i opowiadania, później
fragmenty powieści. W końcu przyszedł czas na Oczy wilka. Tę historię pisała dwa lata,
z dużymi przerwami, bo w międzyczasie zaszła w ciążę i urodziła synka.
Obecnie pisze kolejną książkę, poświęcając temu coraz więcej czasu. Planuje rozwijać
się w kierunku literackim. W wolnych chwilach biega, choć ostatnio coraz częściej
zostaje jednak w domu, z laptopem na kolanach
"To, skąd pochodzimy, to, jaka jest nasza przeszłość, ma większą siłę niż miłosne wzloty."
Tę książkę poleciła mi znana i lubiana autorka powieści erotycznych, a że uwielbiam jej książki, nie wahałam się długo. Tytuł jednoznacznie kojarzył mi się z fantastyką, a facet z okładki uwiódł spojrzeniem. Nie zawracając sobie głowy czytaniem opisu, a już o recenzjach nie wspomnę, postanowiłam zwrócić się do wydawnictwa po egzemplarz do recenzji. Spodziewałam się bardzo pikantnej powieści o istotach nie z tego świata, czy moje oczekiwania się sprawdziły?
Tym razem intuicja mnie zawiodła, ale nie było mi, ani trochę żal. Dawno już nie miałam sytuacji, kiedy to zarwałam całą noc, żeby przeczytać „tylko jeszcze rozdział". Alicja swoim debiutem odcięła mnie od świata na wiele godzin. Autorka tak bawiła się fabułą, że ani przez chwilę nie wiedziałam, co się wydarzy. Oczywiście nie mówię tu o wątku romansowym, bo ten był raczej przewidywalny. Chodzi mi o całą oprawę tego uczucia. To jest coś naprawdę godnego uwagi.
Poznajemy Lenę, która zaczyna nowe życie w nowym mieście. Dostała się na staż w dużej firmie, ma już załatwione mieszkanie i wszystko już sobie obmyśliła. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie ten nieziemski facet o wilczym spojrzeniu i jego wielkie terenowe BMW, które stało jej na drodze do celu. Gdy dotarłam do tego fragmentu, praktycznie dopowiedziałam sobie resztę książki. On szalenie seksowny, bogaty i niebezpieczny. Ona szara myszka, szukająca tego jedynego. Bohaterów o tych cechach znajdziemy, w co drugim romansie... O co więc ten szum? Alicja Sinicka nie dała porwać się szablonom tak często spotykanych w romansach czy powieściach z nurtu Young adult. Autorka wymyśliła coś, czego raczej nikt się nie spodziewał, przy tym tak skonstruowała swoją prozę, że gdy dojdziemy do zakończenia, uświadamiamy sobie, że od samego początku autorka wysyłała nam podpowiedzi, a wszystkie czasami niezbyt zrozumiałe wypowiedzi bohaterów nabierają sensu.
"Dzisiejsze słowa nie wymażą wczorajszych uczuć."
Z głównymi bohaterami bywa tak, że strasznie irytują już od pierwszych stron. W oczach Wilka nie doświadczyłam podobnego zjawiska, ponieważ Lena zaczęła mnie denerwować dopiero w ostatnim rozdziale powieści, gdy zrobiła to, co zrobiła, a o czym nie mogę Wam opowiedzieć, gdyż zepsułoby wam to całą przyjemność z lektury, po którą mam nadzieję, że sięgniecie.
„Oczy wilka” to niesamowita i bardzo pociągająca lektura, która jest równie przyjemna co zaskakująca. Debiutująca autorka postanowił wejść do świata polskich pisarzy z przytupem i niewątpliwie jej się to udało. Oczywiście ta powieść ma swoje wady, ale żadna z nich nie zepsuła mi przyjemności z czytania. Gorąco polecam!
Recenzja pochodzi z bloga
http://www.posredniczka-ksiazek.pl/