Pozory pozwalają na ukrycie tego co niewygodne, tak by odciągnąć uwagę i pozostawić to w ukryciu. Rzadko komu udaje się przejrzeć iluzję i dotrzeć do sedna sprawy, szczególnie, że fakty mogą być już zniekształcone i nie do końca oddają rzeczywisty obraz sytuacji. Prawda bywa czasem zbyt zaskakująca i obnaża coś na co nikt nie był przygotowany, burząc dotychczasowe tezy i każąc zastanowić się nad zupełnie nieoczekiwanymi rozwiązaniami.
Prestiżowa szkoła rzadko kiedy bywa miejscem zbrodni i to dosłownie, uczniowie powinni w niej zdobywać wiedzę, nie tracić życie. Na śledztwo niezbyt chętnie spogląda dyrekcja, ale Justine Neraudeau i jej partner nie przyjmują się takim nastawieniem. Mają jeden cel - wyjaśnić kto i dlaczego zabił świetnego ucznia i przede wszystkim młodego człowieka. Gdzieś na pewno znajduje się motyw i można przypuszczać, iż jego źródło kryje się w murach szkolnych, oczywiście chętnych do rozmów nie jest za wiele. Jednak po nitce do kłębka lub inaczej mówiąc od strzępków informacji do pełnej prawdy. Takie szacowne placówki jak Liceum Masseny mają ciemniejsze strony i zaprzeczenia na nic się zdadzą, gdyż prędzej czy później trafi się na nie, ale czy w tym konkretnym przypadku faktycznie w nich kryje się powód morderstwa? Justine nie dowierza temu co wydaje się oczywiste. Jak na razie wiadome jest tylko jedno - Sebastien Cordero został zamordowany, a przyczyna jest powiązana z szkołą, w której się uczył, przynajmniej Justine tak sądzi.
Raphael Nimier został pozbawiony życia w bardzo brutalny sposób, jego brat jeszcze nie otrząsnął się po tej informacji gdy otrzymuje przesyłkę z zawartością, stawiającą wiele znaków zapytania co do przeszłości. Jak to możliwe, że nikt nie wiedział co się kiedyś wydarzyło? Prośba o ochronę dla syna i matki jest dość niecodzienna, dlaczego właśnie teraz ujawnił ten sekret? Spodziewał się swej śmierci? Vincent zaczyna prowadzić prywatne dochodzenie by wyjaśnić co wydarzyło się kilka dni wcześniej i paręnaście lat temu.
Co łączy te sprawy, oprócz zabójstw z zimną krwią? Neraudeau i Nimier zostają zmuszeni połączyć w momencie kiedy jeszcze nie do końca wiedzą z czym i z kim mają do czynienia. Kluczem do obu zbrodni są dzieci - niezwykłe, ponadprzeciętne uzdolnione oraz wzbudzające zainteresowanie nie tylko u rodziców i nauczycieli. Dwoje ludzi zostało zabitych, lecz nie w ten sam sposób, byli w różnym wieku, nie znali się, to co ich połączyło ma zaskakujące korzenie. Prawda powoli odsłania się, wydaje się fikcją, ale niestety nią nie jest, chociaż może mieć również inne oblicze. Komu wierzyć i przede wszystkim w co wierzyć?
Najpierw jest zbrodnia, potem druga, zaraz potem rozpoczynają się śledztwa. Kanwa jak najbardziej zgodna z kanonami kryminału, lecz to dopiero początek, a Valentin Musso na tym nie poprzestaje. "Krąg niewinnych" to nie jedynie sensacja czy też tylko thriller, ponieważ zawiera w sobie elementy z gatunku political fiction, naukowych teorii z pogranicza psychologii i postrzegania pozazmysłowego oraz literatury grozy. Taka składanka na pierwszy rzut oka wydaje się czystym chaosem, lecz w wykonaniu Musso czytelnicy otrzymują historię więcej niż zaskakującą czy też z niespodziewanymi wątkami. W fabule płynnie jeden gatunek przechodzi w drugi, tak, iż poszczególne wydarzenia układają się w logiczny ciąg, pomimo różnic rodzajowych. Napięcie także wzrasta stopniowo podkreślając rozwój akcji i nadając im odpowiedniej atmosfery aż do finału, w którym łączą się wszystkie ogniwa powieści. Valentin Musso nie waha się sięgać po odmienne kategorie literackie i podążać w nieoczekiwanym kierunku bez uprzedzenia o tym czytelników. "Krąg niewinnych" jest fascynującą historią o ludziach i demonach budzących się nie tylko gdy rozum śpi.