Tia znana jest wśród znajomych jako ta, która lubi imprezować, nie wiąże się z chłopakami, ale nie odmawia, gdy może się poobmacywać z jakimś przystojniakiem, nie stroni od alkoholu i trawki. Gdy na jednej z imprez podchodzi do niej Will, chłopak, który dopiero co przeprowadził się na Florydę, dziewczyna jest zaintrygowana. Nie dość, że jest przystojny, to jeszcze całkiem dobrze się z nim rozmawia. Tia jednak źle ocenia chłopaka i po jednym wspólnym wieczorze ich znajomość się komplikuje. Z jednej strony Will interesuje nastolatkę, z drugiej pamięta ona o tym, jak miłość potrafi ogłupić i nie chce wiązać się z nikim. Czy ta znajomość przerodzi się w coś więcej?
Flirt roku Jennifer Echols to kolejna z powieści dla młodzieży tej autorki. Jest to też pierwszy tom cyklu Niezwykli. Narratorką jest Tia – siedemnastolatka, która nie ma zbyt dobrej reputacji. Lubi imprezować, nie stroni od alkoholu, nie ma najlepszych ocen, nie wiąże się z chłopakami, ale lubi czasem z nimi zaszaleć. Nie jest jednak tak, że taka jest Tia naprawdę. Ona chce, by ludzie tak ją widzieli. Robi wszystko, by zasłużyć na tę opinię. W rzeczywistości jest bystra i mądra, zabawna i dojrzała.
Gdy główna bohaterka poznaje Willa – chłopaka, który sprowadził się na Florydę z chłodnej Minnesoty – coś się zmienia. Tii imponuje jego powaga, ale też pewien luz, który widać, gdy są razem. To ambitny i wiedzący czego chce chłopak. Do tego bardzo przystojny i czarujący. Czy Tia zdecyduje się złamać swoje dotychczasowe zasady i zacznie się z nim spotykać? A jeśli nie, to jak zniesie widok Willa z inną dziewczyną?
Głównym tematem jest uczucie, jakie rodzi się między dwójką bohaterów. Na początku jest to fascynacja, lecz z czasem paleta uczuć znacznie się rozrasta. Żadne z nich jednak nie jest pewne tego, jak to się zakończy, dlatego mamy sporo zawirowań i nieporozumień. Poza tym w tle mamy też inne tematy, w tym ten związany z postanowieniem Tii o niewiązaniu się z chłopakami. Dziewczyna widziała, jak jej siostry popełniają błędy, wybierając miłość, zamiast stawiać na siebie, całkowicie podporządkowywały się swoim wybrankom, zapominając o własnym szczęściu. Tia nie chce tego powtórzyć, dlatego jedyne, na co się decyduje, to jednorazowe spotkania z chłopakami.
Są dwie rzeczy, które drażniły mnie w lekturze. Po pierwsze czas akcji. Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że upłynęło zaledwie kilka dni, zresztą sami bohaterowie to podkreślają, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by w tym czasie wydarzyło się tyle, ile często dzieje się przez całe miesiące. Po drugie motywacje Tii do tego, by być postrzeganą jako ta, która ma dość luźny stosunek do wszystkiego. Nie mogłam tego za bardzo zrozumieć, miałam wrażenie, że informacje na ten temat są dość sprzeczne.
Flirt roku to lekka młodzieżowa lektura z miłością jako głównym wątkiem. Nie wszystko jest tu pokazane w jasnych barwach, dlatego jest to tak „życiowa” lektura. Na pewno młodsi czytelnicy zauważą w niektórych zachowaniach bohaterów siebie. Polecam, jeśli szukacie czegoś lżejszego na wieczór.