Fisher poznał Ivy dziewiętnaście dni temu. Kobieta go fascynuje, pożąda jej, miło spędza z nią czas, aż nagle ona się odsuwa. Czy zrobił coś nie tak? Przecież szaleje za tą kobietą! Mimo że znają się tylko chwilę, wie, że jest inna niż dziewczyny, z którymi wcześniej się spotykał. Mógłby spędzać z nią ciągle czas, nie nudzi go, lecz zachwyca. Gdy Ivy w końcu się do niego odzywa, okazuje się, że w jej życiu wydarzyło się coś, co będzie miało też wpływ na życie Fishera...
Dwoje do pary Andy’ego Jonesa to powieść, w której głównym bohaterem i narratorem jest Fisher. Dzięki temu, że książka napisana jest w pierwszej osobie, wiemy, co myśli jej bohater – na przykład nie potrafi znieść faktu, że on i Ivy mają przerwę w seksie. Ciągle o tym rozmyśla i daje kobiecie sygnały, że chciałby znowu iść z nią do łóżka. Nie jest w tym jednak wulgarny – często nie potrafi przyznać wprost, że chodzi mu o seks.
Głównym tematem jest miłość. Nie jest to jednak powieść, w której bohaterowie zakochują się w sobie do szaleństwa i upiększają swoje wady, mają wyidealizowany obraz drugiej połówki. Owszem, Fisher traktuje Ivy jak niezwykłą kobietę, zdaje sobie jednak sprawę z jej dziwactw i rzeczy w jej zachowaniu, którego go denerwują. Para miewa ciche dni, mija się mimo wspólnego mieszkania, nie do końca też zgadza się ze sobą w niektórych sprawach. A jednak są razem, mimo że ich związek rozwinął się błyskawicznie...
Dzięki temu, jaki jest Fisher i jak opisuje on swój związek z Ivy, jak mówi i myśli o niej i ich relacji, książka jest bardzo realistyczna, co trzeba uznać za jej największy plus. Nie jest wyidealizowana, to raczej powieść, w której każdy z czytelników odnajdzie coś, z czym będzie mógł się utożsamiać. Nieprzesłodzona, bardzo życiowa, ale też potrafiąca wywołać uśmiech i wzruszenie. To nie jest typowe romansidło, jakich wiele. To książka, w której miłość przykrywa proza życia, w której autor pokazał, jak wygląda codzienność par.
Dwoje do pary zaskakuje przede wszystkim rozwojem akcji. Mimo że para zna się chwilę, ich związek nabiera niespodziewanie tempa, co z jednej strony wychodzi mu na dobre, z drugiej jednak zmusza czytelnika do przemyśleń, czy to możliwe, by wiązać się i myśleć poważnie o osobie, którą zna się zaledwie kilka dni? Bohaterowie tak naprawdę dopiero się poznają, przyzwyczajają do siebie. Początek związku to zauroczenie, które potem przytłacza codzienność. Czy nie za szybko rozwija się ta znajomość?
Powieść jest naprawdę dobra. Nie jest to pozycja wbijająca w fotel, ale są tu momenty, które mogą zaskoczyć, głównie pokazując, jak życie bywa nieprzewidywalne. Dwoje do pary to przede wszystkim książka, która pokazuje, jak naprawdę wygląda życie pary, bez upiększeń i słodzenia. Warto sięgnąć, jeśli szukacie książki, której akcja nie kończy się na „żyli długo i szczęśliwie”, lecz pokazuje prozę życia i codzienność zakochanych.