Spokojne Wyspy Owcze

Recenzja książki Enklawa
Mrozomania w Polsce trwa, a kiedy okazało się, że Ove Logmansbo to również Remigiusz Mróz, to jakby się wzmogła. A mnie to cieszy, bo bardzo lubię tego Autora i z przyjemnością przeczytałam jego książkę napisaną pod pseudonimem i przeniosłam się na Wyspy Owcze do małej Vestmanny.

Autor przenosi nas do miejsca, gdzie generalnie przestępczość nie istnieje - to Wyspy Owcze. Jednak jak się okazuje i tutaj zdarzą się sprawy, które trudno rozwiązać. Bo jak już się zdarzą, to wcale nie są oczywiste.... Farerzy są spokojną nacją, a przy tym znają się doskonale, stanowią małą zamkniętą społeczność. Kiedy zdarza się nieszczęście i ginie bez śladu nastolatka, Poula, wszyscy jak jeden mąż ruszają na jej poszukiwania, również Ann-Marie ze swoim ojcem, byłym żołnierzem, Hallbjørnem Olsenem. Mężczyzna ma potężnego kaca i kompletnie nie pamięta, co działo się poprzedniego dnia. Ostatnie wspomnienie to spotkanie Pouli, koleżanki jego córki, ale co było potem już nie pamięta... I to go przeraża. Czyżby miał coś wspólnego z jej zaginięciem?
Jako wsparcie lokalnej policji, przybywa na Wyspy policjantka Katrine Ellegaard, która prowadzi tę sprawę. Jej lokalnym pomocnikiem staje się Olsen. Jak się później okaże jego rola w tej sprawie będzie znacząca. W międzyczasie dochodzi do zaginięcia kolejnej nastolatki, a Olsen przeczuwa, że w sprawę zamieszana jest jego córka i pragnie chronić ją za wszelką cenę, a ona próbuje chronić jego... Sprawa jest mroczna, a śladów brak. Jaki będzie finał tej historii - przekonajcie się sami

Remigiusz Mróz przygotowywał się do powieści podglądając przez kamerki internetowe Wyspę i jej mieszkańców, poznając sposób życia i zwyczaje Farerów, jednak nie udało mu się uniknąć małych wpadek. Okazało się, że realnie mieszka tam dużo Polaków, których zaciekawiła powieść i jej autor. Okazuje się, że na Wyspach nikt nie zamyka drzwi na klucz i nikt nie puka do drzwi tylko od razu wchodzi. W powieści dzieje się inaczej - cóż każdy ma prawo popełnić błąd, jeśli nigdy nie odwiedzał Wysp jak nasz Autor. Jednak sama intryga i wątek kryminalny są świetnie skonstruowane, a akcja mknie wartko i intryguje czytelnika. Bardzo podobały mi się sylwetki bohaterów, zwykłych ludzi po przejściach, którym daleko do doskonałości. Przeczytałam książkę z dużą przyjemnością i ciesze się, że jeszcze 2 tomy przede mną. Polecam serdecznie!



http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/04/enklawa-...
0 0
Dodał:
Dodano: 06 IV 2017 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 178
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Enklawa



Wyspy Owcze. Jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Od 1988 roku zdarzyło się tutaj tylko jedno morderstwo, a mieszkańcom pojęcie przestępstwa jest właściwie nieznane. Farerzy żyją spokojnie, zajmując się swoimi sprawami i przejmując jedynie tym, by liczba turystów w sezonie nie spadła. Pewnej nocy wszystko się zmienia. W niewyjaśnionych okolicznościach znika w porcie nastolatka. Społec...

Ocena czytelników: 4.41 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5