Życie jest pełne niespodzianek

Recenzja książki Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę
"Spreparowanie listów w sprawie Lema i Forda to też wasza sprawka?".


Podczas lektury niektórych powieści oscylujących w temacie sensacji i kryminału, czuję się niemal jak w kinie, na dobrym filmie akcji. Do takich książek należy powieść Krzysztofa Koziołka, która stanowi doskonały materiał na scenariusz do dobrego filmu, w którym można także znaleźć wątek fantastyczny.

Krzysztof Koziołek, rocznik 1978 to absolwent politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim, który mieszka obecnie w Nowej Soli. Jest dziennikarzem i pisarzem, a także pasjonatem górskich wędrówek i kibicem żużla. Autor zadebiutował w 2007 r. powieścią sensacyjną pt. "Droga bez powrotu", jest częstym gościem bibliotek w całej Polsce.

Wespazjan Cudny, znany wszystkim jako Wally, w dniu swoich osiemnastych urodzin zastaje w domu zwłoki matki i ojca oraz morderców próbujących go zabić. Podczas ucieczki bohater ulega wypadkowi i traci pamięć, lecz to nie koniec jego złej passy, gdyż zostaje także oskarżony o zamordowanie rodziców. Niespodziewanie pomocy udzielają mu dziennikarz śledczy Andrzej Sokół oraz Sara Bednarz – oficer ABW.

"Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę" to kawał dobrej literatury sensacyjno-kryminalnej, która charakteryzuje się niezwykle dynamiczną akcją, pędzącą z niesamowitą prędkością do przodu. Nie ma przy lekturze tej książki czasu na zatrzymanie się, czy na złapanie oddechu, co z pewnością miłośników takich klimatów wielokrotnie ucieszy. Książka Krzysztofa Koziołka to wielowątkowe dzieło, w którym znajdziecie takie elementy świata przedstawionego, jak zbrodnia, pościgi, tajne służby, II wojna światowa, agenci, a nawet miłość i paranormalne zdolności. Trzeba przyznać, że jest tego wszystkiego sporo, jednak autor zgrabnie łączy ze sobą poszczególne wątki, czyniąc fabułę tej powieści ciekawą, zabarwioną fantastycznym klimatem.

Podoba mi się widoczna umiejętność autora do zgrabnego umieszczania bohaterów w różnych miejscach na naszej planecie. Nieważne bowiem, czy akcja dzieje się w Polsce, w małym miasteczku, w górach, czy też w Stanach Zjednoczonych - Krzysztof Koziołek zawsze wiarygodnie osadza postacie w nowych punktach geograficznych naszego globu. Myślę, że gdyby przetłumaczyć tę powieść na angielski i wydać ją na rynku amerykańskim, nikt nie powiedziałby, że książka została napisana przez Polaka.

Intrygująca i szalenie ciekawa okazała się dla mnie także historia rodem z powieści science-fiction dotycząca dzieci urodzonych tego samego dnia, w niecodziennych okolicznościach. Ich niesamowite zdolności paranormalne, a także to, do czego chcieli je wykorzystać możni tego świata jest przerażające. Krzysztof Koziołek posiada widocznie rozbudowaną wyobraźnię, której połączenie z rzeczywistością, daje naprawdę niezły efekt.

"Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę" to książka, która winna zadowolić miłośników szybkiej akcji i nieszablonowych fabuł. To także książka, w której dwa poboczne wątki pod postacią przedstawienia Wielkiego Zderzacza Hadronów jako gwiezdnych wrót oraz losów pisarza Philipa K. Dicka rozgrzeją waszą wyobraźnię do czerwoności. Lektura idealna na każdy czas, wciągająca i zapewniająca dobrą rozrywkę.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Dodał:
Dodano: 27 III 2017 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 115
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę



Wespazjan Cudny – dla przyjaciół Wally – wraca ze szkoły w dniu 18. urodzin. W domu, zamiast przyjęcia niespodzianki, czekają na niego ciała brutalnie zamordowanych rodziców oraz zabójcy, którzy próbują zgładzić także jego. Chłopak jednego mordercę śmiertelnie rani, drugiemu ucieka na deskorolce. Niestety, wpada pod samochód i trafia do szpitala. Kiedy budzi się następnego dnia, nic nie pamięta. N...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0