Słowo wojna kryje w sobie najmroczniejsze ludzkie instynkty oraz najokrutniejsze zbrodnie, jest synonimem niewyobrażalnego zła i cierpienia niewinnych, którego ogromu żadne słowa nie oddadzą. Niesie z sobą śmierć, ból i ofiary, a gdy już dobiegnie końca pozostają po niej zgliszcza, rany nie umiejące się zabliźnić i przede wszystkim człowieka, czasem trzymającego się życia resztkami nadziei. Wojna zmienia wszystko i wszystkich, nie jest łatwo przetrwać to co z sobą niesie, a człowieczeństwo okazuje się dobrem deficytowym
Nad wyraz dojrzałe dzieci wciąż nie są dorosłymi i potrzebują tego samego co ich rówieśnicy. Do pewnego wrześniowego dnia świat Anny, chociaż może i skomplikowany, był dla niej bezpieczny. Wszystko zmieniło się prawie z godziny na godzinę, nagle siedmioletnia dziewczynka została sama, nie zdając sobie sprawy, że wszyscy i wszystko co było jej znane do tej pory odeszło. Czy takie dziecko jest w stanie sobie uświadomić co oznacza dla niego aresztowanie ojca przez hitlerowców? Tam gdzie do tej pory było szczęśliwa i czuło się bezpieczne nie ma już miejsca, więc co ma zrobić ze sobą kilkulatka, które jeszcze nie wie jak okrutni mogą być ludzie? Zaufanie komukolwiek byłoby szaleństwem, ale może dziecięca niewiedza i wiara w człowieka pozwoli na znalezienie kogoś kto da jej opiekę, wbrew sobie i temu co dzieje się wokoło? Pan Jaskółka miał kiedyś inne imię, lecz teraz jest tym kim musi być, nikim więcej i nikim mniej. Nie zamierza być ojcem dla Anny, stają się towarzyszami w niekończącej się podróży lub raczej ucieczce przed tym co niesie wojna. Jednak czy da się wciąż umykać od jej macek? Dni przechodzą w miesiące, te zaś w lata, złowrogi huragan jest coraz bliżej, jeszcze nie tak dawno Anna postrzegała go inaczej, lecz nie jest już siedmioletnim dzieckiem w pięknej sukience i eleganckich bucikach, widziała więcej niż wielu dorosłych. Pan Jaskółka także zmienił się, czy pod wpływem swej małej towarzyszki? Jak długo dwoje będzie w stanie przeciwstawiać się brutalnej rzeczywistości?
Czym jest wojna dla dziecka, jak ją postrzega i przede wszystkim jak się zmienia niewinna istota w obliczu niewyobrażalnego zła? Gavriel Savit opowiadając historię Anny, nie pozwala zapomnieć o okrutnej zawierusze, chociaż wydaje się, że toczy się ona gdzieś w tle i widoczne są "jedynie" skutki, to właśnie w nich i w bohaterach uwidaczniają się jej najgorsze cechy. Książka ta o wielu sprawach nie mówi wprost, raczej w większości opiera się na symbolach i niedomówieniach, co wymaga od czytelnika nie tyle śledzenia fabuły co wniknięcia w opisywany świat i odczytywania alegorii pomiędzy wierszami. "Anna i Pan Jaskółka" nie jest łatwą lekturą, szczególnie gdy sobie uświadomimy, iż główną postacią jest kilkuletnia dziewczynka, to z jej perspektywy widzimy wojnę, jednocześnie boleśnie ją dotykającą, lecz jeszcze nie do końca kojarzoną z tym czego doświadcza. Drugi tytułowy bohater nosi wiele masek i pomimo, iż skrywa się pod nimi oraz anonimowością przybranego imienia, odsłania swoją prawdziwą twarz, równie skomplikowaną jak czasy w jakich próbuje przetrwać. Niejednokrotnie w literaturze poruszano motyw dziecka w obliczu wojennego dramatu, jednak w tym przypadku jest on sportretowany inaczej niż zazwyczaj, z punktu widzenia dziecka, które musi poradzić sobie z utratą bezpiecznego domu, ojca i egzystencją w wiecznym zagrożeniu. Dorośli nie są dobrotliwymi opiekunami, ale na swój sposób próbują oswoić bohaterkę ze złem i równocześnie nauczyć trudnej sztuki przeżycia. Gavriel Savit przenosi czytających do rzeczywistości gdzie zło nawet nie czai się tylko wciąż jest obecne, a dobro pojawia się, lecz często kryje się w cieniu, gdyż nosi w sobie ciężar tego pierwszego. "Anna i Pan Jaskółka" ma niespotykane zakończenie, chociaż czy faktycznie jest ono nim, może to ostatni symbol i jednocześnie początek czegoś zupełnie innego? Wyraz tego co nie zostało głośno wypowiedziane? W mitach, ze świata żywych do świata zmarłych przepływa się łodzią, może w tej historii kierunek jest odwrotny?