W życiu każdego człowieka przychodzi moment na zastanowienie się nad swoim życiem, niekiedy kończy się tylko na rozważaniach, a nieco odważniejsi decydują się swoje plany wcielić w życie. Do takich osób należy autorka, a zarazem bohaterka powieści "U mnie zawsze świeci słońce", która wraz z mężem postanawia zamienić deszczową Anglię na słoneczną Hiszpanię.
Victoria i Joe to małżeństwo, które postanawia zasmakować nowego życia, kultury, obyczajów, a także poznać nowe smaki kuchni śródziemnomorskiej. Vicki jest bardziej optymistką, natomiast jej mąż jest powściągliwy do tego pomysłu, dlatego drogą kompromisu wymyślają tzw. plan pięcioletni. Jeśli w tym okresie hiszpańska sielanka przypadnie im do gustu, zdecydują się na stały pobyt, jeśli nie wrócą do swoich korzeni w Anglii. Kupują dosłownie ruinę, którą małymi krokami doprowadzają do użyteczności, zawierają sąsiedzkie znajomości, a także rozkręcają "kurzy biznes". W książce można się doszukać wielu zabawnych sytuacji, chociażby wynikających z barier językowych i różnic kulturowych.
Powieść, jaką stworzyła Victoria Twead, nie jest przykładem literaturę wybitnej. Można w niej jednak doszukać się wielu plusów. Po pierwsze tematyka, która dotyczy emigracji przedstawiona w bardzo zabawny, ale jednocześnie prawdziwy sposób. Po drugie prosty język, dialogi i duża dawka humoru, sprawiają, że każdy pochmurny dzień rozbłyśnie nam toskańskim słońcem. Prowadzona narracja sprawia, że siadamy koło naszych bohaterów i słuchamy ich opowieści, przez co odczuwamy bliskość, więź, czy też sielski klimat. Kolejnym atutem są hiszpańskie przepisy, każdy kto zgłodnieje, może wypróbować przepisów w swojej kuchni.
Podsumowując książkę "U mnie zawsze świeci słońce" autorstwa Victorii Twead mogę polecić. Powieść jest lekka, zabawna, czyta się ją szybko, a co najważniejsze bohaterowie są bardzo sympatyczni, a czytelnik odczuwa z nimi więź. I co najistotniejsze książka uświadomiła mi, że każdy wiek jest dobry na dokonanie zmian, bowiem bohaterowie dobiegają wieku emerytalnego, a jednak mieli tą odwagę i postawili kropkę nad przysłowiowym "i".
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2016/12/u-mnie-zawsze...