Na odstresowanie

Zoey to typowa nastolatka, która organizuje swoje życie między szkolnymi obowiązkami oraz pokręcona rodzinką. Wszystko zmienia się w dniu, w którym do szkoły przychodzi tracker i naznacza dziewczynę. Zoey musi udać się do Domu Nocy gdzie ukończy (lub nie) w pełni przemianę z adepta w wampira. Ma nadzieję, że chociaż tu odnajdzie swoje miejsce i przyjaciół. Czy uda jej się odnaleźć swoje miejsce w szkole dla wampirów ? Czy znajdzie miłość i przyjaciół oraz pojedna się z rodziną ? Pomimo tego, że cała fabuła książki opiera się na wampirach jak np. w ,,Zmierzchu" myślę, że historia jest o wiele ciekawsza. Nie spotkamy tu ukrywających się wampirów a wręcz przeciwnie. Tutaj są one częścią świata. Jeśli ktoś szuka książki w której wampiry rzucają się na ludzi z pragnienia krwi to napewno tutaj tego nie znajdzie. Chociaż sam wątek krwi jest poruszany to tu nabiera on zupełnie nowego znaczenia. Watek miłosny ? Oczywiście ! Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie tego typu książek bez niego. Oprócz przystojnego i utalentowanego adepta Erika autorki ( by narobić zamieszania miłosnego) przedstawią nam postać Heatha - ludzkiego (byłego) chłopaka naszej bohaterki. Ogólne wrażenie : dobre. Może nie jestem w siódmym niebie ( jak przy serii o Psi) ale nie żałuje, że przeczytałam tą książkę. Myślę,że idealnie nadaje się na odstresowanie i ucieczkę od świata codziennego. recenzja pochodzi z bloga: www.worlbysabina.blogspot.com