A jeśli imię ma znaczenie? To ono nas definiuję i decyduję o tym, czy będziemy żyć, bo może nasz Nomen- imię znudzić się i opuścić ciało, które do tej pory zamieszkiwał. Na szczęście na świecie jest organizacja, która kieruję się prawami Pryncypium i strzeże wiedzy o Nominach. Jednak moją jeszcze inne, ważniejsze zadanie. Potrafią znaleźć nowe lokum, dla znudzonego lub rozdrażnionego Nomina. Wiąże się to z niezwykłą odpowiedzialnością, bo bez względu na wszystko, ktoś zawsze umiera. Aniela jest zdolna i ambitna i dziwnym trafem wpada na Zoltana, pozbawionego jakichkolwiek uczuć aroganta, który całkowicie odmienia jej życie. Surowe prawa, ból, strata i uczucia, które mogą zabić, sprawiają, że książka jest niebywale wciągająca.
Od pierwszej strony zapałałam sympatią do głównej bohaterki, dlatego że nie jest szarą gąską i nie daję sobie w kaszę dmuchać. Pochodzi ze wsi i przez niektórych jest lekceważona, jednak jej ogromna determinacja zachwyca, co niewątpliwie jest plusem. Co się tyczy Zoltana, to na pewno zirytuję Was niejednokrotnie. Niezdolny do głębszych uczuć, czy też nieszukający ich, gdyż zawsze musi słono zapłacić za wybuchy silnych emocji. Jego postępowanie i wyniosłość ma swoje wytłumaczenie, które tłumaczy jego wybory oraz decyzję. Nie zawsze wszystko jest czarno - białe, dlatego należy doszukiwać się motywów, większego celu lub warto przeanalizować sytuację, które po prostu nie miały innego rozwiązania.
„Pryncypium” najprościej określić mianem romansu paranormalnego, obecne z dodatkiem modnego określenia New Adult i muszę przyznać, że lektura tej powieści była nie tylko przyjemna, ale i zaskakująca. Kilka zwrotów akcji mocno podnosi wartość historii Anieli i Zoltana, a ich burzliwa relacja jest nieprzewidywalna. Podoba mi się również, że w całej powieści chodzi o coś więcej, gdyż Zoltan oraz jeszcze inni bohaterowie dążą do zmian w organizacji. Wątek władzy o przywództwo oraz intrygi i niebezpieczeństwo są miłym dodatkiem. Akcja jest szybka, jak na romans dzieję się tu naprawdę dużo. Wszechwiedzący narrator pozwala śledzić wydarzenia z większej perspektywy i jest to bardzo dobre rozwianie.
Wątek paranormalny, to jedyny element, do którego mam zastrzeżenia, gdyż przez pewną część książki był niejasny, a kiedy doszło do wyjaśnień i zgłębienia praw rządzących światem i wędrówką Nominów, myliły mi się określenia. Może wynika to z mojej nieuwagi, jednak zabrakło mi czegoś w tym zakresie i nie potrafię wyjaśnić swoich wątpliwości względem Pryncypium.
„Pryncypium” to ciekawa i wciągająca książka, którą polecam fanom romansu paranormalnego. Ciekawe postaci, zawrotna akcja, buchająca namiętność oraz miłość, która rozgrzeje Wasze serducha, zapewnią Wam emocjonującą przygodę. Polecam 4+/6