"Zimowa miłość" zaskakuje już na wstępie. Patrząc na okładkę wydaje nam się, że trafiliśmy na lekką, babską powieść - nic bardziej mylnego! To głęboka i poruszająca opowieść, gdzie znajdziecie z jednej strony miłość i przyjaźń, ale z drugiej znajdziecie smutek, samotność i chorobę, która jest jak wyrok. To nie jest książka, którą po przeczytaniu odkłada się i zapomina - ona skłania do refleksji, ale i dodaje siły do działania. Pokazuje, że po smutnych chwilach, w życiu pojawia się uśmiech i miłość.
Wyobraźcie sobie zimową porę, chatkę w górach na zupełnym ustroniu, gdzie po wypadku samochodowym ląduje ona, lekarz medycyny estetycznej, i on, lekarz laryngolog, z małą córeczką. Poranieni, poobijani, bez szans, że ktoś ich znajdzie na tym odludziu. Topią śnieg i polują na zwierzęta, aby przeżyć. Rany opatrzyli zawartością swoich apteczek, jednak nie jest łatwo. Mała Zosia po zszyciu ręki miewa się najlepiej, jej tata Michał ma wstrząs mózgu i przez pierwsze dni może tylko leżeć, zaradna Anna walczy o pożywienie aż sama na skutek powikłań pada i inni muszą się nią opiekować. Mija pierwszy, drugi, trzeci dzień.... a pomocy nie ma. Anna jest w ciężkim stanie, więc Michał wyrusza po pomoc i nie wraca... Pojawia się za to pomoc, z przyjaciółką Anny - Magdą na czele. Kobieta i dziewczynka zostają przetransportowane do szpitala. Zosia czuje się przy Annie bezpiecznie i kocha kobietę, jak mamę, która umarła. Wreszcie znajduje się i Michał, ale to nie koniec ich perypetii. Aby je zrozumieć musimy cofnąć się w czasie do czasów studenckich naszych bohaterów. Bowiem Anna i Michał znali się przed laty, nawet byli parą, jednak los ich rozdzielił, by ponownie połączyć ich ścieżki. Czy miłość okaże się silniejsza niż dawne animozje? Przeczytajcie sami!
Elżbieta Rodzeń napisała książkę, która zaskakuje czytelnika i chwyta za serce. Jest przepełniona smutkiem i samotnością, a jednak krzepi i pokazuje, że trzeba walczyć o swoje szczęście. Oprócz miłości i przyjaźni, znajdziecie tutaj bardzo trudny temat, jakim jest choroba nowotworowa, która przed laty rozdzieliła naszych bohaterów. Rak piersi to straszna choroba, która dopada zarówno 20-latki, jak i 40-, czy 60-latki. Tutaj nie ma reguły, ale możemy jej sprostać, jeśli będziemy się regularnie badać. Te kilka minut badania piersi może uratować nasze życie - kobiety badajmy się! To nie jest trudne, a takie ważne.
Jeśli przeczytacie książkę Elżbiety Rodzeń, to zrozumiecie, co przeszła Anna, która w tej chorobie i walce o życie była sama... Nie tylko związek Anny i Michała był trudny, ale całe jej życie było strasznie poplątane. Nie znała własnej matki, a ojciec żył na odludziu. Obok siebie miała tylko ciocię, a może aż.... bo kobieta dała jej miłość i wsparcie.
Życie nie zawsze nas rozpieszcza. Trzeba więc doceniać to, że mamy bliskich obok siebie, że jesteśmy zdrowi, że świeci słońce. Trzeba cieszyć się chwilą!
Przeczytajcie "Zimową miłość" to bardzo ważna i mądra książka.
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/02/zimowa-m...