"Czy wszyscy pisarze są pierdolnięci?! (…) Zdecydowana większość, a pozostali po prostu się dobrze kamuflują".
Etos pisarza jako osoby niemal boskiej odpłynął w niebyt wraz z rozwojem internetu i wszelakich portali społecznościowych. Obserwuję to środowisko od ładnych już kilku lat i kolejne afery, jakie nim wstrząsają, tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że pisarz to też człowiek ze wszelkimi ułomnościami. Pomimo tego faktu, podziwiam Alka Rogozińskiego za to, że postanowił światek ten, do którego już przecież sam należy, pokazać w nieco prześmiewczym, karykaturalnym obrazie.
Alek Rogoziński to z wykształcenia filolog, a z zawodu dziennikarz. Swoją karierę rozpoczynał w połowie lat 90. ubiegłego wieku w Rozgłośni Harcerskiej, pracował także m. in. w Radiu Plus i Radiu Kolor. Od 2007 r. natomiast zasila redakcję magazynu Party, jego osoba często gości w takich programach jak "Na Tapecie" czy "Magiel towarzyski". Kocha muzykę Madonny, jego pasją są kryminały, marzy o podróży dookoła świata i zamieszkaniu na jednej z wysp Morza Śródziemnego. Zadebiutował książką pt. "Ukochany z piekła rodem".
Róża Krull to autorka powieści kryminalnych, która otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarzy mający odbyć się pod Krakowem. Pierwszego wieczoru podczas uroczystej kolacji, jedna z pisarek zostaje otruta cyjankiem, po niej zaś giną następni goście, a morderca na miejscu zbrodni pozostawia zawsze czarną różę. Główna bohaterka zauważa analogię tych morderstw do zbrodni opisanych w jej książkach, postanawia więc przeprowadzić własne śledztwo, którego wyniki są szokujące dla wszystkich.
Alek Rogoziński na jednym z pierwszych stron swojej książki podkreśla, że żadne wydarzenie w niej opisane, nie miało miejsca, a postacie są jedynie wytworem jego wyobraźni. Na koniec zaś pyta, czy uwierzyliśmy? Otóż nie, w fabule bowiem odnalazłam wiele cech wspólnych pewnych bohaterów powieści i prawdziwych literatów, a także jak podejrzewam, niektóre opisane przez autora afery miały rzeczywiście miejsce. Cała warstwa ukazująca świat pisarzy od kuchni – oderwana od sfery sacrum, ukazująca jedynie profanum z wieloma dygresjami Alka dotyczącymi chociażby zachowania literatów, ich przywar, chorego współzawodnictwa, patologii oraz funkcjonowania blogów o literaturze, zwróciły moją uwagę w pierwszej kolejności. Wszystko to oczywiście zostało okraszone prześmiewczym sosem, jednak mam wrażenie, że gdzieś tam między wierszami autor starał się przekazać prawdę, często niezbyt popularną, a wręcz kontrowersyjną, którą doskonale prezentuje wspomniany epizod o nazywaniu przez pewną pisarkę swoich czytelniczek "idiotkami" w prywatnych rozmowach, a potem picie z nimi kawy z uśmiechem na twarzy.
"Do trzech razy śmierć" to jednak przede wszystkim literatura stricte rozrywkowa, czyli komedia kryminalna, która wielokrotnie rozbawiała mnie do łez. Znając prozę autora z jego poprzednich książek i jego specyficzny humor, spodziewałam się oczywiście wielu zabawnych wstawek. Mam jednak wrażenie, że właśnie w tej książce jest ich zdecydowanie więcej – cała fabuła jest dosłownie przeładowana humorem, co mi w zupełności odpowiadało. Mistrzostwem świata okazały się dla mnie także opisy jedzenia, jakie zostały w tym utworze przytoczone. Dla przykładu: "Polecam zwłaszcza piankę sweet and sour na bazie new Xanthan albo naparstki kawioru z arbuza w otulinie makaronu z zielonej herbaty". Nie można się przy tych opisach po prostu nie śmiać. Trzeba także wspomnieć, że w fabule nowej serii Alka Rogozińskiego pojawia się nieoczekiwania Betty, znana menadżerka Joanny Szmidt. Muszę przyznać, że autor kompletnie zaskoczył mnie tym, że odsłonił nieco kurtynę pewnych wydarzeń, które już miały miejsce, a które nie doczekały się jeszcze książki.
Tom rozpoczynający nową serią Alka Rogozińskiego pt. "Róża Krull na tropie" jest dla mnie szczególną książką, gdyż w jej fabule występują trzy blogerki książkowe – Ruda, Dama Karo i Wiola, w tym oczywiście ta ostatnia wzorowana na mojej osobie. Cieszę się, że autor wprowadził taki dość rewolucyjny, jak na nasz kraj zabieg literacki, gdyż blogerki dość istotnie pomogły w rozwiązaniu fabularnego śledztwa, co stawia je w bardzo korzystnym świetle.
Z połączenia współpracy pisarki kryminałów, miłośnika gotowania, boya hotelowego, trzech blogerek i wielkiej dawki humoru, nie mogła wyjść przeciętna książka. To doskonała komedia kryminalna na każdy czas, którą szczerze polecam.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl