Mieszkamy w funkcjonalnych domach, nasze podwórka ukryte są przed wścibskimi spojrzeniami przechodniów, a w miastach, w których mieszkamy, co chwilę wyrastają nowe budynki, niczym grzyby po deszczu. Za tym wszystkim stoją architekci, których pomysły mają ułatwić nam życie, cieszyć oko i bić wszelkie możliwe rekordy. Reporter Filip Springer stworzył zbiór pełen perełek - "Księgę zachwytów" (i rozczarowań) polskiej architektury po roku 1945.
Przede wszystkim jest to przewodnik. Springer zachęca czytelników do zabrania swojej książki w podróż i odwiedzenia tych miejsc. Na wzmocnienie swoich słów już na tylnej okładce przeczytamy słowa duńskiego architekta Steena Eilera Rasmussena: "budynki należy poznawać czynnie".
Książka podzielona jest na kategorie - według poszczególnych rejonów Polski. W każdej z nich znajdziemy rozdziały poświęcone danym budynkom. Spodobało mi się takie rozwiązanie - w zbiorze panuje porządek, który ułatwia czytanie, czy też wyszukiwanie poszczególnych miejscowości.
W "Księdze zachwytów" znajdziemy teksty, które w nieco dłuższej formie Springer publikował na łamach portalu gazeta.pl. Felietonowe podejście do tematu zaowocowała interesującym przewodnikiem, który najzwyczajniej w świecie jest bardzo dobrą lekturą. Fakty historyczne przeplatają się z ciekawostkami, architektoniczna terminologia jest wyjaśniona, a tekstom nie brakuje lekkości i humoru.
Rozdziały zilustrowane są fotografiami opisywanych budynków. Jednak tym, co w sposób szczególny zwróciło moją uwagę, były zakończenia owych rozdziałów. Znajdziemy w nich "polecajki" - autor często odsyła nas do książek nawiązujących do tematu, który poruszył. Dopisuje tam ciekawostki, a nawet poleca inne obiekty architektoniczne. Świetnie urozmaica to treść książki i z pewnością jest nie lada gratką (nie tylko) dla miłośników budowli.
A jakie budynki opisuje Springer? W książce znajdziemy m.in. wrocławskie "sedesowce", Poznań City Center, Teatr Szekspirowski w Gdańsku czy też Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.
Podsumowując, "Księga zachwytów" to świetny przewodnik po Polsce. Springer nie skupia się tylko na pozytywach, ale opisuje także jego największe architektoniczne rozczarowania. Dzieli się swoimi refleksjami i spostrzeżeniami, zarażając czytelnika miłością do architektury. To zdecydowanie lektura obowiązkowa. Polecam!
Spodobała Ci się ta recenzja? Wejdź na:
https://zaczytana28.wordpress.com/