"Pociągi pod specjalnym nadzorem" są pierwszym utworem Bohumila Hrabala jaki przeczytałem. Jestem z tej lektury bardzo zadowolony, na pewno sięgnę po kolejne pozycje tego wybitnego Czeskiego pisarza.
To spotkanie ze specyficznym poczuciem humoru, gorzkimi refleksami, naśmiewaniem się z nas, byśmy mogli się rozluźnić i stwierdzić: inni też tak mają. To także poznanie realiów pracy zawiadowcy, jakim był Miłosz, główny bohater i jednocześnie narrator. Wielkim plusem opowiadania są wątki seksualne, chociażby ten z odbijaniem niemieckich pieczątek na pupie świętobliwej Zdenki. Ja nie umiem tego dobrze opisać, ale ten wątek był świetny, nie tylko śmieszny. Hrabal zostawił nam refleksję na temat naszej natury. Gdybyśmy byli na miejscu zawiadowcy Całuska odbilibyśmy wszystkie pieczątki świata, na pupie tej dziewczyny. Z tym że zawiadowca Całusek miał na to odwagę a my nie.
"Pociągi pod specjalnym nadzorem" to także opowiadanie wojenne, przez stację w małym Czeskim mieście przejeżdżają wojskowe pociągi, jedne z amunicją inne sanitarne z chorymi.
Naprawdę warto przeczytać, tą sfilmowaną i nagrodzoną Oskarem pozycję. Mi zostało jeszcze oglądnąć ekranizację, już nie mogę się doczekać.
00
Dodał:Serfer Dodano:20 II 2017 (ponad 8 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 207
„Pociągi pod specjalnym nadzorem” (1965), trzecia książka Bohumiła Hrabala i jedno z jego arcydzieł, od razu po premierze przyniosła sławę rodzinnej Czechosłowacji. Rok później czołowy reżyser czeskiej Nowej Fali Jiři Menzel zekranizował „Pociągi...”. Film zdobył Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego w 1967 r. O Hrabalu usłyszał cały świat.
Rozgrywająca się w czasach II wojny światowej,...