Bałam się o bohaterów, ich szczęście a przede wszystkim życie. Prawdę mówiąc to przez większość książki żyłam chyba w zawieszeniu jak Łukasz, on przeczuwał a ja wiedziałam, że coś się wydarzy (bo przecież książka zmierzała w ściśle określonym kierunku). Strach i złość jednocześnie ściskały mnie za gardło, gdyż nie miałam pojęcia kiedy TO się wydarzy... Kiedy zło uderzy... A gdy wreszcie nadeszła TA chwila i nie było innego wyjścia, TO musiało stać się wtedy... Czułam jeszcze większe przerażenie, bojąc się o losy młodych bohaterów. Czy poczułam rozczarowanie? Nie, gdyż od początku wiadomo, że odwet nastąpi. Od momentu kiedy zło uderzyło przeczytałam pozostałą część książki na "jednym wdechu" - to oczywiście tylko przenośnia, bo tego zrobić się nie da, ale naprawdę żadna siła nie oderwałaby mnie wtedy od lektury. * Emocje się we mnie wręcz kotłowały, czułam się jak na karuzeli, miałam podwyższone tętno a nawet mogłam zostać postrzegana (dobrze, że nikt mnie wtedy obcy nie widział) jak niestabilna emocjonalnie, bo przelewały się przeze mnie skrajne zachowania - byłam wściekła, rozczarowana, zła, przestraszona, rozgniewana, choć nieobce były mi też uczucie ulgi czy radości. Niektórych bohaterów chciałam mordować a innych przytulać. Jedni wywoływali we mnie odrazę czy lęk a inni współczucie. Czy pisałam Wam już kiedyś, że twórczość Lingas-Łoniewskiej to gwarantowany rollercoaster emocjonalny?
Jeśli lubicie twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej w wydaniu mrożącym krew w żyłach (bo seria lawendowa to zupełnie inna bajka) to koniecznie musicie sięgnąć po "Zakręty losu"! Nie wierzę, że jeśli pierwszy tom Was pochłonie to nie wsiądziecie do wagonika pędzącej kolejki i nie pomkniecie poprzez całą serię aż do finału "Nowego pokolenia" z zawrotną prędkością. Ja polecam, bo to książki z którymi nie można się nudzić.
Ta książka to doskonała kontynuacja ekscytującej trylogii o życiowych zakrętach losu. Jednak nie odnajdziecie tu sielanki "po latach",
lecz karuzelę emocji, niesłabnącą żądzę zemsty, sinusoidę wydarzeń
oraz niezwykłą miłość żyjącą w strachu przed rosyjską mafią...
Czyli Agnieszka Lingas-Łoniewska w swej najlepszej, trzymającej w napięciu, odsłonie!
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/09/agnieszka-ling...