„Kocha lubi szpieguje” to kolejny tom w cyklu Kalina w malinach Joanny Szarańskiej – świetnie napisana babska literatura, zabawna i relaksująca. Jak jest Kalina to są i kłopoty, ta dziewczyna ma tendencje do pakowania się w kabałę, nawet nie planując tego.
W tej części cyklu, Kalina w ciągu jednego weekendu zostaje słomianą wdową, ale zyskuje na stan dziecko, psa i trupa. Niezły wynik jak na jedną osobę
A wszystko zaczyna się od tego, że Kalina traci pracę w bibliotece, a jej ukochany Marek wyjeżdża na weekend w sprawach zawodowych. Zostaje sama z wizją relaksującej kąpieli, maseczek i słodkiego lenistwa. Plan psuje Jolka, dawna przyjaciółka, która podrzuca jej pod drzwi własne dziecko, chrześniaczkę Kaliny, na kilka dni, bo wyrusza na romantyczny weekend z nowym ukochanym. Kalina jest przerażona, nie bardzo wie, co robić z małym dzieckiem – wpada na pomysł, aby odtransportować córeczkę do mamusi, która miła relaksować się w dworku w Kamionkach. Niestety, nie zastaje jej na miejscu, ale za to w aucie znajduje psa włóczęgę, którego nie ma serca wyrzucić. Ma więc już dziecko i psa, ale zyskuje pomoc i nocleg w Kamionkach – mogło być gorzej. Chcąc się odwdzięczyć proponuje pomoc i ma za zadanie wymasować pana Malinę, odpoczywającego w dworku. Malina okazuje się zimnym trupem, a podejrzaną zostaje Kalina. Sprawa się rozwija, policja prowadzi dochodzenie, a Jolka z fochem przyjeżdża i zabiera dziecko. Stan Kaliny – pies i trup pozostaje niezmienny.
Przyjeżdża również Mareczek, który znowu zastaje swoją ukochaną w opałach w Kamionkach i angażuje się w wyjaśnienie sprawy.
Finał opowieści jest taki, że na stanie Kaliny pozostaje tylko pies – bez dziecka, bez trupa
„Kocha lubi szpieguje” to doskonała komedia kryminalna, która wprawa czytelnika w dobry nastrój i chwilami śmieszy do łez, a wątek kryminalny intryguje. Bardzo polubiłam styl pisania pani Joanny Szarańskiej – lekki, z ciętym dowcipem, a przy tym bardzo plastyczny. Sceny układają się przed oczami czytelnika niczym dobry film. Doskonale bawiłam się podczas lektury tej książki, czego i Wam życzę
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2017/01/kocha-lu...