Miłość, która się wypala. Codzienność pozbawiająca związek niezwykłości. Czasem jedynym sposobem na ożywienie relacji damsko-męskiej jest... zbrodnia!
Agnieszka Lingas-Łoniewska i Daniel Koziarski stworzyli wspólnie książkę, która wręcz kipi negatywnymi emocjami.Krzyki, wyzwiska i uprzedzenia wylewają się niemal z każdej strony powieści. Efekt? Zaskakujący. Choć muszę przyznać, że momentami czułam się nieco przytłoczona nadmiarem emocji. Mimo wszystko oczekiwałam jakichkolwiek elementów względnego spokoju, przebłysków radości czy też nadziei na to, że dane wydarzenia nie muszą wcale kończyć się depresją i złamanym sercem.
„Zbrodnie pozamałżeńskie” podzielone są fabularnie na dwie części. Naprzemiennie poznajemy losy czworga bohaterów – Marcina i Alicji, zmagających się z odmiennością swoich charakterów oraz Arka i Marty – którzy raczej żyją obok siebie, niż ze sobą. Obie pary zmagają się z wieloma problemami, nie tylko tymi natury miłosnej. Zgodnie z tytułem, pojawiają się liczne zbrodnie – zarówno te małe, jak i całkiem poważne w skutkach.
Ostre, wręcz brutalnie obrazowe, pióro Koziarskiego połączyło się tutaj z delikatnym, kobiecym i emocjonalnym stylem Lingas-Łoniewskiej. Śmiało można powiedzieć, że zderzyły się ze sobą dwa zupełnie różne światy, co niewątpliwie książce wyszło na dobre. W „Zbrodniach pozamałżeńskich” znajdziemy więc sporą dozę autentyzmu, burzę emocji, cięte riposty i doskonale budowane napięcie. Tutaj nie ma miejsca na nudę, każda strona ciekawi i wymusza na czytelniku dalszą lekturę.
Duet Lingas-Łoniewskiej i Koziarskiego to zdecydowanie jedno z lepszych pisarskich połączeń. Z przyjemnością przeczytałabym kolejny wspólny projekt tych autorów. Warto zapoznać się ze „Zbrodniami...” – to lektura, w której zarówno panie, jak i panowie, znajdą coś dla siebie. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
https://zaczytana28.wordpress.com/