"Bóg wzmacnia mocnych i osłabia słabych, dodając tym co mają i odbierając tym, którzy cierpią już z niedoboru. Boska ręka dopisuje jedynie procenty – o kapitał musisz postarać się sam".
Czym jest nasze istnienie? Sumą wielokrotności doświadczeń, mnożnikiem tego, co przeżyliśmy i tego, co dopiero przed nami, czy może dzielnikiem przypadku i przeznaczenia? Nikt nie odpowie nam na te pytania, a niektórzy powiedzą wręcz, że są one bezsensowne. Nasze istnienie można bowiem analizować anatomicznie pod wieloma kątami, tak jak zrobił to Tomasz Mazur.
Obieżyświat, który przemierzył Chiny... rowerem, dwukrotnie małym jachtem przepłynął Atlantyk, a także przeszedł zupełnie pieszo Amerykę Południową - Tomasz Mazur, absolwent etnologii na Uniwersytecie Ludwika Maximiliana w Monachium, mieszkający z żoną oraz z synem od trzydziestu lat na emigracji w wyremontowanym własnoręcznie siedemnastowiecznym domu. Obecnie pracuje jako nauczyciel i tłumacz.
"Anatomia istnienia" to zbiór dwudziestu pięciu tekstów ukazujących życie człowieka. Życie, w którym prym wiodą w danym czasie określone etapy – dzieciństwo, dojrzewanie, młodość, dorosłość, przemijanie, starość. Wraz z nimi pojawiają się różnorakie stany emocjonalne - od miłości do rutyny, a także poszukiwanie sensu i Boga.
Zbiór przemyśleń Tomasza Mazura, ubranych w zgrabne minieseje to kopalnia mądrości, kopalnia inspiracji do przemyśleń, a także studnia bez dna, w której stale dokopujemy się do nowej głębi. To teksty w większości trudne w tym sensie, że trzeba czytać je powoli, powoli przyswajając sobie znaczenie poszczególnych zdań, myśli, akapitów. Autor poważnie podchodzi do tematów, jakie porusza na łamach swojej książki, a trzeba przyznać, że ich zbiór jest dość pokaźny – zaakceptowanie przemijania, ulotna młodość, cielesność, wiara, duchowość, a nawet wegetarianizm. Jak widać więc zakres, jaki obejmują teksty Tomasza Mazura jest dość rozległy i w zasadzie każdy, kolejny esej był dla mnie zupełną niewiadomą.
Wśród tekstów zawartych w "Anatomii istnienia" moją największą uwagę przykuły dwa. "Z drzewa na drzewo" to krótki tekst o tym, dokąd zmierza rozwój człowieka, jakie zatacza przy tym koło i z jakimi paradoksami się to wiąże. W pamięci zapadł mi w szczególności dosadny fragment ukazujący ludzi jako myśliwych i cały proces polowania. "Homo homini lingua", czyli o tym, że człowiek jest mową, jest językiem. Ostatnie zdanie tego teksu to kwintesencja całego zbioru Tomasza Mazura.
"Anatomia istnienia" to książka z kalibru tych cięższych, po które sięgamy po to, by poddać się pewnej refleksji, przemyśleć istotne kwestie, czy zwyczajnie zastanowić się nad tym, dokąd zmierzamy. Zbiór, który można odkładać i wracać do niego w każdej, wolnej chwili, tak jak robiłam to ja przez kilka miesięcy. Zbiór do którego z pewnością zajrzę za kilka lat i na pewno odnajdę w nim znowu coś interesującego. Warto mieć takie dzieła na swojej półce.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/