Pogoda potrafi być nieprzewidywalna, a przekonali się o tym pasażerowie pociągu, który utknął w pobliżu wioski Hemmersby. Grupa podróżnych pod wpływem impulsu decyduje się na wyprawę w poszukiwaniu pomocy. Trudne warunki i ciągle padający śnieg jest niebezpieczny, ale nieoczekiwanie na swojej drodze znajdują dom. Opustoszały, tajemniczy, mroczny i pozbawiony mieszkańców. Sęk w tym, że wszystko wygląda tak, jakby jeszcze przed chwilą był oazą szczęścia. Czy podróżnym uda się odkryć sekrety domostwa i ujść z życiem? Morderca grasuję.
„Zagadka w bieli” została napisana w 1937 roku. J.Jefferson Farjeon był wówczas znanym pisarzem. Powieść zniknęła z rynku na wiele lat, jednak teraz możemy cieszyć się ponownym wydaniem. Dzięki wydawnictwu Zysk i S-ka Pan Farjeon, czyli znana postać Złotego Wieku kryminału w okresie międzywojennym, ponownie błyszczy i serwuje czytelnikowi nie lada zagadkę do rozwikłania. Już sama przedmowa w wykonaniu Pana Tadeusza Zyska jest pękną rekomendacją i zachętą, mnie bynajmniej wstęp oczarował.
Książka została napisana osiemdziesiąt lat temu, jednak szczególnie upływu lat nie odczułam. Oczywiście język minimalnie się różni, a dbałość bohaterów, co do etykiety jest wysoka, to książkę czytało mi się z zadziwiającą łatwością. Tak naprawdę w powieści nie dzieję się zbyt wiele. Dom na uboczu, ogromne zaspy i brak jakichkolwiek wyjaśnień skłania nie tylko bohaterów, ale i czytelnika do szukania prawdy i analizy dowodów.
Nie chciałabym Wam psuć przyjemności z lektury, szczegółową charakterystyką bohaterów, jednak kilka dziwnych zdarzeń z nimi związanymi się pojawi. Do takich najbardziej zastanawiających należą przedziwne wizję, czy też transe, które wywołują masę pytań, ale pobudziły one również mój sceptycyzm. Tak naprawdę nie wiem, czy mam do czynienia z thrillerem, kryminałem, czy też horrorem, a co się tyczy tego ostatniego gatunku, to autor z pewnością posiadał predyspozycję w tym kierunku.
Pisarz buduję napięcie stopniowa, a sama historia jest ciekawa. Akcja płynie równomiernie, jednak to dialogi wzbudziły mój entuzjazm. Rozmowy między bohaterami są przemyślne, często kontrolowane i być może z tego właśnie powodu każdy wybuch emocji, czy też ekscytacji bohaterów, tak bardzo rzuca się w oczy. Narracja również jest osobliwa, czasami dezorientująca i szczerze powiem, że nie wszyscy ją docenią, ja sama mam względem niej mieszane uczucia. Jestem przyzwyczajona do bardziej rozbudowanych historii z większą ilością wątków oraz szczegółów.
„Zagadka w bieli” jest uroczą powieścią, choć nie wiem czy tak mogę nazwać książkę, w której ktoś zostaje zamordowany. Jest to przyjemna i odprężająca lektura, więc polecam i życzę cudownych wrażeń. 4+/6