Magdalena Witkiewicz jest boskim posłańcem dobrych wiadomości i dlatego ta powieść kończy się łzami wzruszenia. Jakże pokręcone losy bohaterów znajdują swój piękny finał i udowadniają, że każdą dziurę da się zacerować, każdy smutek odpędzić i wystarczy dobra wola, pomoc innych. Życie układa się przeróżnie. Czasami sobie jesteśmy sobie winni tego, że nie przyniosło nam tego, czego oczekiwaliśmy. Czasem to najbliżsi wywierają na nas presję niszcząc to co piękne. Jednak NIGDY nie jest za późno, by odwrócić zły los.
"Pracownia Dobrych Myśli" to lekka i zabawna historia, która pozwala nam wierzyć, że jutro będzie lepiej. Pod uniwersalną nazwą miejscowości - Miasteczko - autorka ukryła z pozoru sielankowe życie bohaterów, którymi może być każdy z nas. Owszem, ich problemy są nieco nadpisane, przesadzone i nie do końca poważne, ale przecież książka ma być lekiem na całe zło, na nasze smutki i doskonale spełnia swoją rolę! Gdybym miała określić, które powieści Magdaleny Witkiewicz bardziej do mnie przemawiają to nie potrafiłabym jednoznacznie odpowiedzieć. Te, traktujące o poważnych problemach mają zupełnie inną misję, choć nie ukrywam, że wyciskają ze mnie wiele emocji. Natomiast niniejsza powieść należy do podzbioru tych, które niosą radość, dają kopa do działania i wlewają w serca nadzieję. Dziękuję za te chwile pełne uśmiechu
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/11/magdalena-witk...