Wierzę, że we Wszechświecie żyją inne cywilizacje. Patrząc na niektóre zabytkowe budowle, trudno uwierzyć, że człowiek, który nie miał takich maszyn jakie istnieją dziś był w stanie zbudować cuda, które przetrwały tyle stuleci. Czy aby ludzie sami je budowali?
Gdyby okazało się, że przed tysiącami lat inna cywilizacja zostawiła na naszej planecie olbrzymiego robota, co wówczas?
Rose jako dziecko wpada do dołu, w którym była metalowa ręka. Po latach Rose kończy studia związane z fizyką i dołącza do zespołu, który bada tę dłoń. W miarę upływu czasu okazuje się, że ręka to tylko jedna część ogromnego robota. Robota, który zapewne nie pochodzi z Ziemi.
Dlaczego ten robot pozostał na Ziemi? Do czego ma służyć? Czy grozi ludziom atak kosmitów?
Powieść jest mieszanką gatunkową ponoć trochę w niej thrillera, fantastyki oraz powieści przygodowej...ponoć, gdyż ja nie odczułam tej mieszanki. Nie mogę stwierdzić, że z czasem to się nie zmieni, ale w tej części brakowało mi napięcia, większej fikcji i przygody.
W ostatnim czasie pisarze eksperymentują jeśli chodzi o formę wypowiedzi w powieści. Neuvel też zmienił kształt opisanych wydarzeń. Powieść nie składa się z wydarzeń, dialogów, wątków, dzięki którym przenosimy się do świata jaki wykreował autor. Utwór przedstawiony jest jako wywiady z uczestnikami zdarzeń. Czasem mamy też wpis z dziennika. Niestety taka forma jest bardzo jałowa. Autor przedstawił czytelnikowi suche fakty dotyczące odkrycia robota, poszukiwań poszczególnych jego części. Jakby tego było mało do badania nad dziwnym mechanizmem dodał konflikty polityczne. Chwilami miałam wrażenie, że treść jest chaotyczna i momentami zaczynałam się gubić.
Bohaterowie - tak naprawdę nie wiem kto jest główną postacią. Najczęściej do głosu dochodzi "pan bez imienia", to on przeprowadza wywiady z innymi uczestnikami badań, to on jest głównym rozporządzającym. Początkowo nie wzbudza sympatii, ale później ujawnia się w nim odrobina człowieczeństwa.
W wydarzeniach nie bierze udziału zbyt wielu pobocznych bohaterów, ale jest ich kilka i w dużej mierze zasługują na uwagę. Ich kreacja jest w miarę wyrazista ale jednak konstrukcja powieści nie pozwala na dobre poznanie tych interesujących postaci.
Trudno jest mi oszacować czy tempo wydarzeń jest szybkie czy powolne, gdyż poznajemy tylko częściowe epizody, wiele rzeczy jest przemilczanych, ominiętych. Nie mam też pojęcia ile czasu [tygodni, miesięcy, lat] minęło od początku do końca wydarzeń. Ogólnie powieść to zarys wydarzeń, które nie wzbudzają zbytniego zainteresowania, ze względu na ich powierzchowność.
Sylvin Neuvel ma przyjemny w odbiorze styl. Pomimo że kształt powieści nie przypadł mi do gustu, to sposób tworzenia literata jak najbardziej tak. Autor pisze przyjemnym, lekkim w odbiorze sposobem. Wymyśla fakty, które nie są nadto oklepane, nie wykorzystuje szablonowych wzorców.
"Śpiący giganci" to powieść, która zapewne bardziej przypadnie do gustu męskiemu gronu czytelników. W treści mamy dużo na temat wojska, sytuacji politycznych, tajemniczych powiązań, spisków, sekretów. W tej powieści nie znajdziecie romansów, czułości a nawet krzty emocji. Utwór jest pełen suchych faktów, które [co mnie zaskoczyło] czyta się szybko. Ne mogę powiedzieć, że powieść jest zła, ale też nie powiem, że dobra. Utwór ma swoje plusy, ale i minusów jej nie brak.
Czy czuje się rozczarowana ? - Odrobinę tak, gdyż spodziewałam się czegoś innego czytając opis tej książki.