"Dygot" Jakuba Małeckiego to naprawdę genialna książka, dlatego nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności i sięgnęłam po kolejną — "Ślady". Po przeczytaniu muszę stwierdzić, że jest jeszcze lepiej niż w przypadku mojego poprzedniego spotkania z twórczością pana Małeckiego.
O czym tym razem? "Ślady" to przede wszystkim zbiór opowiadań niby odrębnych, a jednak bardzo ze sobą związanych nie tylko pod względem tematu przemijania i śmierci, ale także bohaterów. Żyją inaczej, w innym czasie, miejscu. Mają inne plany, marzenia. Spotykają na swojej drodze różnych ludzi, ale coś jednak ich łączy. Historia zaczyna się od śmierci Tadeusza, który ginie na wojnie. Kończy się jego żywot, ale z drugiej strony cały czas żyje we wspomnieniach osób, które znał. W ten sposób łączą się losy pozornie nieznajomych sobie ludzi.
"Ślady" Jakuba Małeckiego to opowieści, które niewątpliwie skłaniają do refleksji. Wizja odejścia nastraja pesymistycznie. Nie czułam się radośnie w trakcie lektury. Wręcz przeciwnie. Uświadomiłam sobie po raz kolejny, że życie nie jest wieczne, nawet wówczas, gdy komuś świetnie się powodzi i zapomina o nieuchronnej śmierci. Z drugiej strony niektórzy ludzie przeczuwają, że być może ich koniec jest bliski i przygotowują się na to. To smutne, ale jakże prawdziwe. W końcu wszyscy jesteśmy pod tym względem równi. Śmierć przychodzi po każdego. Prędzej lub później, ale po każdego. Niezależnie czy ktoś jest biedny, czy bogaty. Wiek też nie zawsze gra jakąś rolę. Nie ma nieśmiertelności.
Warto zauważyć, że sam tytuł nie jest przypadkowy. Każdy z nas zostawia po sobie ślady w postaci dokonań, ale przede wszystkim wspomnień. Wspomnień o tym, ile dla kogoś zrobiliśmy, jakimi byliśmy ludźmi. Nikt tak naprawdę nie znika, dopóki żyje w pamięci. Właśnie dlatego warto się w niej zapisać jak najlepiej.
Pomimo tego, że "Ślady" nie są lekturą rozrywkową, poprawiającą humor, czyta się je bardzo dobrze. Historie bohaterów są ciekawe, opisane w sposób, który nie zniechęca czytelnika, a wręcz odwrotnie. Cały zbiór opowiadań jest połączony w genialny sposób, co bardzo mi się to podoba. Sprawia, że książkę pochłania się w szybkim tempie zwłaszcza wówczas, gdy losy bohaterów przeplatają się coraz gęściej.
Po przeczytaniu zarówno "Dygotu" jak i "Śladów" uważam, że nowa książka Jakuba Małeckiego jest lepsza. Zdecydowanie trafia do mnie bardziej. Jest napisana we wspaniałym stylu. To wiele historii, które zmuszają do przemyśleń nad życiem i śmiercią. Temat przemijania jest tutaj niebanalnie ujęty. Opowiadania, zawarte w tej książce, ukazują także potęgę wspomnień. Wspomnień, dzięki którym ludzie, którzy odeszli z tego świata, wciąż żyją w naszej pamięci.
Uważam, że "Ślady" z pewnością spodobają się tym, którzy są zachwyceni poprzednią powieścią autora. Przypadnie do gustu także tym poszukującym bardziej wymagającej lektury, skłaniającej do refleksji. Gorąco polecam.
http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2016/10/slady-jakub-m...