"Do trzech razy sztuka" to nie tylko problemy, zdrady, kłamstwa i intrygi. Obok nich - a może powinnam napisać, że równoważąc je - pojawiają się w powieści sytuacje humorystyczne dotyczące puchatej Sushi, zagipsowanego przedszkolaka czy Mnicha z charakterem. Autorka wspomina o przyjemnościach w SPA, jadłospisie diety kopenhaskiej a także stara się pokazać, że życie wywrócone w krótkim czasie "do góry nogami" można jeszcze uczynić radosnym i spełnionym. Czego mi zabrakło? Rozwinięcia sprawy sądowej, byłam ogromnie ciekawa jakie znaczenie miała felerna data a wątek został potraktowany dość pobieżnie.
Podsumowując - powieść jest prostą historią o miłości i przyjaźni okraszona zdradami oraz intrygami, nie brakuje w niej humoru i korporacyjnego szaleństwa. Książkę śmiało można polecić jako lekką lekturę, w której odnajdziecie odprężenie czytając nie tylko o sprawach serca, ciała czy zawodowych... wisienką jest wątek kryminalny.
Anna sprzedaje ubezpieczenia, jednak z całego serca nienawidzi swojego zajęcia. Pewnego dnia, za przyczyną wiarołomnego narzeczonego, jej życie osobiste wywraca się do góry nogami, sprawy zawodowe również się komplikują. Kobieta stawia wszystko na jedną kartę i zmienia pracę. Zajęcie znajduje przypadkiem – i nie jest przekonana, że mu podoła. Bezduszna korporacja farmaceutyczna wysoko podnosi pop...