"Kalejdoskop wspomnień" to książka przepełniona emocjami. Znajdziecie w niej poukładane niczym puzzle ludzkie uczucia, całe spektrum barw i emocji.
Autorka wprowadza nas w świat Anieli, która po latach przebywania za granicą wraca do Polski, do domu. Chce poukładać sobie życie na nowo, po wielu zawirowaniach i tragediach. Niestety, jak się okazuje , w kraju czeka na nią kolejny cios. W hali przylotów dowiaduje się, że jej matka zginęła w wypadku jadąc po nią na lotnisko. Nie został jej już nikt z bliskiej rodziny...Została sama.
Swoje kroki skierowała do bliskiej przyjaciółki matki i jej syna, choć to od niego uciekała przez całe lata. Wychowywali się razem, a potem przyjaźń zmieniła się w miłość, którą Aniela starannie ukrywała. Adrian jest obok niej, w dobrych i złych chwilach, okazuje jej wsparcie i wielką czułość. Aniela jest załamana i trudno jej wrócić do rzeczywistości. Ciotka i ojczym zajmują się sprawami pogrzebowymi, ona ledwie przetrwała ceremonię. Wegetuje u ciotki, która mobilizuje ją do powrotu do życia. Adrian wspiera ją i jest obok, na każde kiwnięcie dłoni. A Aniela czuje, że dawne uczucia powracają ze zdwojoną siłą i znowu ucieka... do rodzinnego miasta, do domu, który dostała po dziadkach w spadku. Jednak nie można całe życie uciekać przed uczuciem - w końcu trzeba się z nim zmierzyć.
"Kalejdoskop wspomnień" to powieść tak przepełniona smutkiem i rozpaczą, że aż przytłacza. Jednak z czasem uczucia zmieniają się, następuje po negacji akceptacja śmierci i próba powrotu do życia. Po dniach pełnych smutku i łez pojawia się słońce i miłość. Takie jest ludzkie życie, zmienia się jak w kalejdoskopie i warto przeczekać te złe dni, aby cieszyć się dobrymi. Każdy ma swój los zapisany w gwiazdach i warto wierzyć, że tych pięknych dni będzie więcej niż tych złych.
Przyznam, że powieść Gaji Kołodziej urzekła mnie i zabrała mi kawałek serca.. Jest tak piękna i wzruszająca w swym smutku, że aż trudno się od niej oderwać. Jest piękna i pełna emocji - polecam!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/