Nina i Natalia zaplątane po raz drugi

Recenzja książki Weranda na Czarcim Cyplu
Mam wrażenie, jakoby Fabisińska napisała niniejszą powieść zupełnie bez stresu i wysiłku - owszem widać tu ogromne przygotowanie autorki, ale chodzi mi o lekkość każdego zdania i każdej strony. Rozbawiły mnie sytuacje z psami, podejrzenie "marchewkowego kodu" czy wścibstwo mieszkańców Helu. A były przecież sprawy, które utrzymywały wysoki poziom adrenaliny...
Z jednej strony autorka musiała poznać nie tylko świat holenderskich malarzy, zagłębić się w intrygę kryminalną, by nie popełnić gafy w dziedzinie roślin trujących czy zasad prowadzenia przesłuchań i obowiązków policji czy zatrzymanych to z drugiej - lektura ta stanowi dla czytelnika ogromną przyjemność. Mimo nieznajomości niektórych tematów, nie można nie rozumieć o co chodziło, co autorka miała na myśli czy poczuć się jak laik, bo wszystko zostało wyjaśnione i na równi z bohaterami można podążać tropem morderstwa. Tylko czy na pewno wszystko jest tylko czarne i białe? Czy dowody są jednoznaczne?


Jeśli jednak oczekujecie, że zagadki się wyjaśnią a Wy otrzymacie odpowiedzi na pytania to muszę Was rozczarować - musimy poczekać do chwili, gdy dane nam będzie wziąć do rąk "Zielarnię nad Sekwaną". Dopiero w niej wyjaśnienia i odpowiedzi wybuchną jak fajerwerki - nie mogę się doczekać tego faktu, bowiem w mojej głowie kłębią się liczne teorie na temat tego, jak autorka rozwikła pewne sprawy. Ciekawe czy będę miała rację...

Z całego serca polecam Wam "Werandę na Czarcim Cyplu"!

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/09/liliana-fabisi...
0 0
Dodał:
Dodano: 13 IX 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 143
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Weranda na Czarcim Cyplu



Sąsiedzi przyzwyczaili się już, że Natalia jest uroczą, nieco ekscentryczną starą panną, hodującą ziółka na parapecie. Nie dziwią się nawet, że rozwija swoją firmę i zaczyna pisać doktorat, zamiast wreszcie przejść na emeryturę. Gdy wraca z sanatorium z psem, który na kilometr rozpoznaje kłamstwo i zdradę małżeńską, są nieco zaskoczeni. A kiedy w ślad za psem przyjeżdża pewien żeglarz, całujący Na...

Ocena czytelników: 6 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0