A wszystkiemu winne ślimaki

Recenzja książki Droga do Ukojenia
"W Ukojeniu jest moja nadzieja, bo teraz nic innego ocalić mnie nie może".


Wszyscy znamy aferę hazardową, aferę taśmową, aferę gruntową i wiele, wiele innych. I wiem, że zarówno wam, jak i mnie, nie do śmiechu, gdy tylko o nich pomyślimy. Nie martwcie się jednak, dzięki tej książce poznacie nową aferę – aferę ślimakową, przy której po raz pierwszy, słowo "afera" będzie wywoływało radość w waszych sercach. Takie zabawne historie mogę czytać codziennie.

Katarzyna Łochowska to pochodząca z małej miejscowości w województwie mazowieckim, studentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W 2014 r. autorka zadebiutowała dziełem pt. "Czekając na odkupienie". Jest pasjonatką książek, które pochłania nałogowo, prowadzi popularnego bloga pt. "Nałogowy Książkoholik".

Katarzyna, młoda, trzydziestoletnia pisarka i świeżo upieczona rozwódka, powraca po latach do rodzinnej wsi, noszącej nazwę "Ukojenie". Tam zaprzyjaźnia się z jej czterema mieszkankami, a już pierwszego dnia swojego pobytu wkracza na wojenną ścieżkę z mieszkającym na uboczu, młodym wdowcem – Pawłem Niedźwiedzkim, zwanym Niedźwiedziem. Wszystkiemu winne jabłka na szarlotkę, które zapoczątkowują szereg nieoczekiwanych wydarzeń w życiu bohaterki.

Ta powieść to rewelacyjny lek na wszelkie smutki i ponure dni, gdyż śmieszne perypetie głównej bohaterki, doprowadzały mnie podczas jej lektury wielokrotnie do łez. Pierwsze spotkanie z Niedźwiedziem i niespodziewana kąpiel, afera ślimakowa, próba ogarnięcia domowego gospodarstwa, dojenie byka i tak dalej, i tak dalej. Pełno w fabule takich właśnie śmiesznych epizodów, które czynią ten utwór niezwykle lekkim i wciągającym. Nie jest to oczywiście mocno refleksyjna historia, która wywołuje wiele przemyśleń oraz emocji – to czytadło utrzymane na wysokim poziomie, które możecie zabrać ze sobą wszędzie – do pociągu, na wakacje, czy do łóżka zimową porą.

Więź, jaka rozwija się pomiędzy skłóconymi przez siebie Katarzyną i Pawłem, wywoływała we mnie dużą dozę ciekawości dotyczącą dalszego kierunku tej relacji. Katarzyna Łochowska wykreowała pomiędzy nimi pełną iskier namiętność, która okraszona gburowatością Pawła i nieokrzesaniem Kasi, wywołuje rumieńce na twarzy i to nawet większe, niż niejeden erotyk pełen pikantnych scen. Przeżywając wraz z bohaterką, która była także narratorem opowiadanej przez siebie historii, wszystkie jej upadki i wzloty, przypomniał mi się klimat czytanych niegdyś przeze mnie romansów historycznych. Tutaj mniej więcej występuję podobna konstrukcja fabularna, pomimo tego, że akcja dzieje się w czasach nam współczesnych – jest bowiem on, czyli ten władczy, ale o złotym sercu i ona, czyli zagubiona, potrzebująca opiekuna.

"Droga do Ukojenia" byłaby powieścią lepszą, gdyby autorka zachowała więcej realizmu sytuacyjnego w kreowanej przez siebie fabule. Trudno mi bowiem uwierzyć, że główna bohaterka, wychowana na wsi, nawet jeśli nie lubiła gospodarki rodziców, nie wiedziała jak przynajmniej w podstawowym stopniu oporządzić zwierzęta. W książce pojawia się kilka takich elementów, jednak nie wpływają one znacząco na mój odbiór tej powieści, gdyż zapewniła mi ona mnóstwo radości, a tego po niej właśnie oczekiwałam.

Cieszę się, że książka Katarzyny Łochowskiej nie okazała się kolejną sztampową powieścią o wyjeździe na prowincję, na której główna bohaterka odbudowuje swoje życie. Taki wątek jest oczywiście w tej powieści zauważalny, jednak cała pozostała otoczka, pozwala mi powiedzieć, że na pewno książka ta nie jest schematyczna, a autorka miała swój własny pomysł na poprowadzenie fabuły. Idealna lektura na każdy - ukoi wasze nerwy i wywoła uśmiech na twarzy.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
0 0
Dodał:
Dodano: 01 IX 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 164
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Droga do Ukojenia



Katarzyno, rozpoczynasz nowe życie. Nic, że masz trzydzieści lat. Jesteś świeżo upieczoną rozwódką i dokładnie w tym momencie świat otwiera przed tobą nowe drzwi. I tak idąc, ciągnąc za sobą walizkę na chyboczących się kółkach, uparcie przekonywałam swój umysł, że wszystko zrobiłam dobrze. A po policzkach spływały mi strumienie łez. "Droga do Ukojenia" opowiada historię młodej pisarki, której życ...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0