To już kolejne spotkanie z serią "Czytam sobie" i książeczką z poziomu drugiego, który charakteryzuje się tym, że dana opowieść zawiera 800-900 słów, zdania są dłuższe i mogą występować dialogi. To idealna pomoc naukowa w rozwijaniu umiejętności czytania u dzieci w wieku 5-7 lat.
Tym razem obie z córą postanowiłyśmy wraz z kilkuletnią Mają przeżyć wakacyjną przygodę... A wszystko za sprawą papugi, która wdarła się na ganek domu dziewczynki. A nie była to zwykła papuga, lecz złota! Gadatliwe ptaszysko obwieściło, że jest spragnione i głodne a kiedy już zaspokoiło swoje potrzeby opowiedziało o pewnej straszliwej nocy, kiedy to uciekło jej.... jajo. Teraz Maja i papuga muszą spakować plecak i wyruszyć na wyprawę poszukiwawczą. Przeżyją wiele przygód, bowiem jajo wciąż się przemieszcza a finał.... no cóż - zdradzę tylko, że jest podwójnie zaskakujący
To świetna książeczka! Moja kilkulatka uwielbia do niej wracać a niektóre fragmenty zna na pamięć (i jak tu się uczyć czytać
. Jak zawsze duża czcionka, kolorowe ilustracje przyciągają młodego czytelnika, ale w tym przypadku główną zaletą jest sama historia - zabawna i emocjonująca. Humor zawarty w tej opowieści powodował wielokrotny śmiech córy, ale pojawiło się też zamartwianie o losy jaja... Czy uda się je dogonić?
Jest śmiesznie, pouczająco, wzruszająco i zaskakująco - to chyba przepis na doskonałą książeczkę, prawda? Polecam!