Wbrew pożegnaniom

Recenzja książki Wbrew pożegnaniom
„Wbrew pożegnaniom” to czwarty tom serii „Odważmy się kochać”. Nie jest to książka opowiadająca losy nowych bohaterów, lecz tych dobrze nam już znanych. Josh Walker i December Howard po raz kolejny odsłaniają przed czytelnikiem kawałek swojego życia, który jest pełen emocjonalnych wzlotów i upadków.

Obawiałam się tej książki. Nie przepadam za takimi „powrotami” do już zakończonych historii, tym bardziej, że pierwsza część skończyła się w pełni satysfakcjonujący sposób, a epilog był pięknym dopełnieniem. Nie wiedziałam, czego się spodziewać i skrycie prosiłam, aby autorka nie zniszczyła mojego wyobrażenia związku łączącego Josha i December. Pomimo targających mną obaw, zdecydowałam się na lekturę. Dlaczego? Po pierwsze, seria „Odważmy się kochać” ta naprawdę kawał dobrej literatury New Adult. Po drugie, pierwszą część, czyli „Wszystkim zmysłami” mocno przeżyłam i liczyłam no kolejną dawkę piorunujących doznań. Po trzecie, lubię styl autorki i nawet ostatnia, trochę słabsza jej książka, tego nie zmieniła.

Josh i December w końcu są razem, spełniają marzenia, on został pilotem, a dziewczyna kończy studia. Ich sielankę kończy misja w Afganistanie, na którą Josh zostaje wysłany. Oboje wiedzieli, że to może nastąpić, jednak nigdy nie przypuszczali, że tak bardzo skomplikuje to ich życie.

Misja w Afganistanie przysporzyła bohaterom wile problemów. December dobrze wie, jak może skończyć się ten wyjazd. Jej ojca zginął i nadal odczuwa ból po jego stracie, nie ułatwia również sprawy fakt, że jej ukochany ledwo uszedł z życiem podczas ostatniej wyprawy. Nie wie czy udźwignie ten ciężar strachu, lecz zaskakuję siłą, której brakowało jej w pierwszej części. Josh natomiast zaczyna myśleć nad ich związkiem i ogarnia go lęk. Czy aby na pewno jest odpowiedni dla December? Z jednej strony mogę zrozumieć jego obawy, ale w dużej mierze irytowało mnie jego postępowanie. W tej książce nie chodzi tylko o wątpliwości głównych bohaterów, ale sytuacje komplikuję stres, który mocno wpłynął na Josha.

Rebecca Yarros ma lekki, nieskomplikowany styl, ale błyszczy umiejętnością wzbudzania emocji w czytelniku. Książę czytałam z uśmiechem na ustach i łzami w oczach. Josh i December to moi ulubieni bohaterowie tej serii i autorka nie zniszczyła mojej sympatii do tej pary, a wręcz przeciwnie. Kibicowałam im całą książkę i odczuwałam radości i smutki, które przeżywali. Przyjemna lektura i co najważniejsze, zapadająca w pamięci.

„Wbrew pożegnaniom” to piękna historia o lękach, zaufaniu i miłości, która nie jest łatwa, ale prawdziwa i trwała.
Polecam 5-/6
0 0
Dodał:
Dodano: 21 VIII 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 168
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

Wbrew pożegnaniom



Josh Walker chciał być pilotem i został nim. Marzył o December Howard i jest z nią. Wiele razem przeszli, kochają się, ona kończy studia, mieszkają razem. Ale Josh jest żołnierzem i armia wysyła go do Afganistanu. Już tam był i omal nie zginął. Ember jest przerażona, bo w Afganistanie straciła ojca. Ta śmierć nauczyła ją, że bywają przeszkody, z którymi nawet miłość nie może wygrać. Ale może trwać...

Ocena czytelników: 4.8 (głosów: 5)