Staroobrzędowcy na Mazurach

Recenzja książki Rzeka ludzi osobnych
Kasia Enerlich to niesamowita osoba - miałam przyjemność ją poznać, uściskać na Targach Książki i bardzo się z tego cieszę. Jej Prowincja zabrała mi kawałek duszy, a Rzeka ludzi osobnych powaliła na kolana. Dla mnie to powieść egzotyczna, tak jak egzotyczna i nieznana była dla mnie wiara starowierców i ich sposób życia. Właśnie to przybliża nam w swojej najnowszej powieści Katarzyna Enerlich - znowu dzieli się z nami tajemnicami swoich ukochanych Mazur i przybliża je nam.
Widać jej miłość do miejsca, w którym żyje - pokazuje to na każdym kroku. Żyje tak jak sama chce, w zgodzie z sobą i z naturą. Jest zawsze uśmiechnięta i tryskająca optymizmem - a ja uwielbiam jej książki.

Rzeka ludzi osobnych to fascynująca opowieść, której akcja toczy się w okolicach Krutyni i Wojnowa. Dwa wątki, współczesny i XIX-wieczny, łączą się w intrygującą całość. Poznajemy historię tych okolic oraz ojców tych terenów, jakimi byli starowiercy. To oni założyli tutaj swoje osady i tchnęli życie w to dzikie miejsce. To specyficzni ludzie, którzy żyją w swoim wyizolowanym społeczeństwie i kierują się swoimi zasadami. Rzadko kiedy dopuszczają do siebie ludzi z zewnątrz.
Żyją tak z pokolenia na pokolenie, przekazując sobie swoje wartości i jakby nie czując upływu czasu i zmian zachodzących na świecie.

W takie niezwykłe miejsce trafia Katarzyna, aktorka, która na odludziu leczy rany swej duszy. Wynajęła stary dom, aby pogodzić się z własną samotnością i porzuceniem. Obok niej jest tylko jeden dom, w którym mieszka rdzenna mieszkanka tych terenów, Augusta, nieufna w stosunku do obcych i zamknięta w sobie. Czas zbliży do siebie obie kobiety i pokaże, jak są do siebie podobne.
Czy Katarzyna będzie w stanie opuścić to niezwykłe miejsce, które odmieniło jej życie?

"Rzeka ludzi osobnych" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. W lekki i przyjemny sposób niesie ogromne pokładywiedzy na temat staroobrzędowców i ich historii. Pewnie każdą inną książkę na ten temat bym odłożyła i świadomie bym po nią nie sięgnęła. Jakoś ta tematyka nie przyciągała mnie, jednak Kasi Enerlich udało się mnie skutecznie zaintrygować - na tyle, że po zakończeniu lektury dalej szukałam informacji w necie na ten temat i zgłębiałam go.

Kasiu - bardzo Ci dziękuję za kolejną chwytającą za serce opowieść, która odsłania zupełnie nieznaną mi stronę Mazur. Muszę sama wybrać się w te malownicze i tajemnicze strony, aby poznać naocznie ich piękno.

A Wam serdecznie polecam książkę, zupełnie inną od tych zapełniających księgarskie półki, inną bo prawdziwą, inną bo taką naszą, inną bo pokazuje nam tajemnice naszego pięknego kraju!

"Rzeka ludzi osobnych" to książka obok której nie można przejść obojętnie!

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/08/rzeka-lu...
0 0
Dodał:
Dodano: 02 VIII 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 259
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Rzeka ludzi osobnych



Niezwykła powieść o polskich staroobrzędowcach, rzecz jak zwykle dzieje się na Prusach Wschodnich. W 1830 roku na Mazury, do Puszczy Piskiej, przybywają pierwsi staroobrzędowcy. Karczują puszczę, budują domy, uprawiają ziemię. Wzdłuż rzeki Krutyni, ukryte w lasach, powstają wyznaniowe wsie, między innymi Wojnowo (Eckertsdorf). Jednym z osadników jest Fiodor Malewan. Jego, wyzwolona jak na tamte...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5