Byłam ogromnie ciekawa co autorka przygotowała dla czytelników w tomie trzecim trylogii o niepokornych. Wiedziałam, że wieńczący serię tytuł będzie niejako finałem życia każdej z młodych kobiet, wyjaśni się jaką ścieżkę wybrały, co najbardziej je uszczęśliwiało, kto je kochał i kogo kochały one.
W "Judycie" nie brakuje jednak wrażeń ani chwil niepewności, kiedy czytelnik zaciska kciuki za rozwiązanie trudnych sytuacji. Z niepokojem czekałam na decyzje, które podejmowały bohaterki, bo niejednokrotnie musiały zdecydować się na coś dla dobra innych, nie dla siebie, na przykład bycie z ojcem dziecka bez miłości. Autorka pokazała w książce wiele obliczy tego uczucia, moc przyjaźni oraz to, że czasem w naszym życiu trzeba walczyć o szczęście, choćby było ono nie rękę innym.
Oprócz tego pojawia się problem bezdomności i przestępczości nieletnich, konflikty rodzinne ciągnące się przez lata a także co mnie zaskoczyło - że czasem ktoś nie potrafi porozumieć się ze swoimi bliskimi, ale ma moc naprawienia relacji u innych.
W powieści odnajdziemy też wątek traktowania Żydów w Wiedniu i Zakopanem oraz wiele pięknych opisów - bowiem autorka przybliża czytelnikom charakter budowli górskiego miasteczka a wraz z bohaterami wędrujemy do Doliny Kościeliskiej podziwiając widoki.
Zaś jeśli chodzi o bohaterki... wszystko wskazuje na to, że jedynie Eliza otrzymała życie szczęśliwe i niemal usłane różami... Za to Klara wciąż przeżywa nieprawdopodobne historie, ryzykuje życiem dla idei politycznych i choć nie potrafi porozumieć się z rodziną to stara się okazywać serce innym, nawet obcym ludziom. U Judyty dzieje się najwięcej - zawirowania miłosne, zdrowotne, rodzinne... Do samego końca - z uwagą i zapartym tchem - śledziłam życiorysy tych nietypowych, niezależnych i jakże indywidualnych kobiet. Każda z nich jest wyjątkowa, każda ma inne cele i zupełnie różne charaktery, jednak wszystkie marzą o miłości, szczęściu i spełnianiu siebie.
W "Niepokornych" przeplatają się wątki obyczajowe z historycznymi, Wiedeń z Krakowem i momentami z urokliwym Zakopanem, wzloty z upadkami, miłość z nienawiścią, zdrowie z chorobą, życie spokojne z chwilami pełnymi grozy... Podczas tej lektury nie sposób siedzieć spokojnie z kubkiem herbaty... Niekonwencjonalne zachowanie bohaterek, nieco dramatyzmu, wiele ciekawych momentów... Nie mogę i nie chcę napisać więcej i bardziej konkretnie, bowiem zepsułabym Wam całą radość z czytania...
To bardzo nietypowa trylogia z akcją - głównie - w XIX wiecznym Krakowie, z dobrze zarysowanymi postaciami - nie tylko pierwszoplanowych bohaterów - z ujęciem wielu ważnych problemów i zagadnień. Szkoda, że to już koniec...
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/07/agnieszka-wojd...