"Sprostowanie" to książka, która wchodzi pod skórę jak drzazga. Drażni, skłania do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć. Jak byście się czuli, gdybyście przeczytali książkę o sobie? Dokładnie opisującą bardzo głęboko skrywaną tajemnicę, która może rozwalić wasze poukładane życie. Przyznam, że to przerażające. A wiadomo, że prawda jak oliwa zawsze na wierzch wypływa - a czym później tym gorzej .... Doświadczyła tego na własnej skórze bohaterka powieści "Sprostowanie", Catherine Ravenscroft.
Kobieta pracuje w branży telewizyjnej, tworzy zapadające w pamięć i nagradzane dokumenty. Ma poukładane życie zawodowe i rodzinne, które zmienia nieodwracalnie jedna książka. Nie wiadomo skąd wzięła się w ich nowym domu, trafiła w ręce Catherine i wprawiła ją w przerażenie - nie mogła spać, była przerażona i sfrustrowana. Kim jest autor? Nie wiadomo.... Kto próbuje wyjawić światu jej głęboko skrywaną i wstydliwą tajemnicę? Kto chce zniszczyć jej życie, rodzinę i małżeństwo? I kto przepowiada jej tak tragiczny finał?
Kobieta próbuje się tego dowiedzieć. Niestety, wcześniej książkę czyta jej syn i mąż. Wszystko się rozpada, a chwile przyjemności, które skończyły się tragicznie - ponownie mają swoje konsekwencje...
Zemsta bywa słodka - a komuś bardzo na niej zależy.
"Sprostowanie" to bardzo specyficzna książka. To znakomicie napisany thriller psychologiczny - poplątany, ale dlatego też niezwykły. Dwa równoległe wątki splatają się w idealnie zgraną opowieść, która nie jest przewidywalna, a wywołuje dreszcz na skórze, kiedy pomyślimy, że moglibyśmy się znaleźć w skórze głównej bohaterki.
Czytałam wiele opinii na temat tej książki, zupełnie skrajnych - od zachwytu po totalną krytykę. Postanowiłam sama przekonać się, co w niej takiego jest i już wiem, że ona ma to "coś", co sprawia, że zapamiętuje się ją wśród dziesiątek innych przeczytanych książek. Do mnie przemówiła - bardzo podobał mi się jej niezwykły, mroczny i lekko depresyjny klimat - jak w Dziecku Rosemary.
Myślę, że nie można się w jej przypadku zdawać na zdanie innych - ją trzeba przeczytać i ocenić samemu!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/07/sprostow...