Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści

Recenzja książki Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści
Miłośnikom grozy nazwisko Lovecraft jest zapewne bardzo dobrze znane i nie trzeba im przedstawiać jego twórczości. Chociaż już nie raz na zajęciach czy w książkach o literaturze miałam okazję natknąć się na wzmianki o tym pisarzu, to jednak ciągle coś mi przeszkadzało i odkładałam na później czytanie jego dzieł.

Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści to nie lada gradka dla fanów strasznych historii, a już w szczególności fanów twórczości H.P. Lovecrafta. W tym ogromnym tomie znajduje się piętnaście opowieści ułożonych w kolejności chronologicznej, których akcja została umieszczona w stanie Nowa Anglia oraz fikcyjnym mieście Arkham, w stanie Massachusetts. Opowiadania grozy, które serwuje nam Lovecraft w większości krążą wokół księgi Necronomicon, która zawiera tajemnice odnoście Wielkich Przedwiecznych, ale wśród tych opowiadań znajdziemy również takie, które odnoszą się do okultyzmu, czarów z którymi powiązany jest stan Nowa Anglia i mitologii.

Byłam przekonana, że kiedy sięgnę po dzieła H.P. Lovecrafta to dostanę coś w stylu Edgara Alana Poe czy Brama Stokera. Spodziewałam się jakiś wampirów, potworów z bagien, wilkołaków i temu podobnych istot. W sumie to byłam przekonana, że tytułowa zgroza to jakiś wilkołak czający się w lasach Dunwich, który zabija mieszkańców miasteczka. W jakiejś tam części otrzymałam dawkę inspirowaną Poe, bo z nim od razu skojarzyło mi się opowiadanie Muzyka Ericha Zanna, jednak w przypadku większości historii zostałam miło zaskoczona, bo to co tworzył Lovecraft było niesamowicie unikalne i wiązało się z kosmosem oraz Wielkimi Przedwiecznymi.

Nie będę tutaj ze szczegółami opisywać co było w danym opowiadaniu, co mnie się w nim podobało, a co nie, bo mogłabym Wam odebrać przyjemność z czytania, ale chciałam Wam przedstawić te, które najbardziej mi się podobały i te, które jednak nie przypadły mnie do gustu. Wybór tych najlepszych historii nie był dla mnie łatwy, ponieważ trzynaście na piętnaście opowiadań wywarło na mnie ogromne wrażenie i czytałam je z zapartym tchem. Chciałam Wam podać tytuły trzech najlepszych, które zwróciły moją największą uwagę, ale nie dało się i musiałam tę liczbę zwiększyć do pięciu.

Na początku wciągnęło mnie opowiadanie Ustalenia dotyczące zmarłego Arthura Jermyna i jego rodu. Niesamowicie podobało mi się ono poprzez powiązanie z historią rodziny, badaniami, które Arthur prowadził i czego później się dowiedział. Zakończenie było fenomenalne, zaskakujące i żałowałam, że opowiadanie było takie krótkie. Jeśli mówię już o zaskakujących zakończeniach, to z pewnością takie zakończenie miał Przypadek Charlesa Dextera Warda. To opowiadanie było dość długie, więc zaspokoiło ono moje czytelnicze potrzeby. W nim też znalazła się historia powiązana z tytułowym bohaterem, ale najlepsze było to że podczas czytania zastanawiałam się czy Charles jest wariatem czy geniuszem, czy to co się tam dzieje to magia czy nauka. Myślę, że to opowiadanie spodoba się bardzo fanom Draculi i Frankensteina. Kolejne trzy opowiadania, które chcę Wam polecić są silnie związane z Wielkimi Przedwiecznymi. Kolory z innego świata tak samo jak Zgroza w Dunwich zachwyciły mnie swoimi opisami, które były bogate w szczegóły. Oba te opowiadania mnie do siebie przyciągały podczas czytania, ale jednocześnie sprawiały, że nigdy nie chciałabym spotkać na swojej drodze żadnych istot pozaziemskich. I na koniec pozostawiłam sobie Cień spoza czasu, ponieważ to opowiadanie cudownie przedstawiało świat Wielkich Przedwiecznych i dzięki niemu mogliśmy poznać to co dzieje się w kosmosie.

Niestety, ale nie potrafiłam się wciągnąć w czytanie dwóch historii. Kompletnie do nie nie przemówiły, nie mogłam się w nich odnaleźć i odliczałam strony do końca. Tymi opowiadaniami były Zew Cthullu i W górach szaleństwa. Jednak podczas czytania tego drugiego zastanawiałam się czy czasami Dan Brown się nim nie inspirował podczas pisania Zwodniczego punktu.

To co niesamowicie podobało mni się w twórczości H.P. Lovecrafta jest nawiązanie do kosmosu. Od zawsze mnie fascynowało to, czy jesteśmy jedynymi istotami czy może gdzieś są tzw. kosmici. Kosmos jest tak ogromny, że przeraża i Lovecraft idealnie to pokazał. To co przybywało na Ziemię nie było wcale miłe dla jego mieszkańców, było przerażające i ciężko jest pojąć to co się zobaczyło, nawet jeśli jest się naukowcem, a co dopiero zwykłym szarym człowiekiem. Fajne było też to, że nawet jeśli ktoś widział to co widział to wolał o tym nie mówić, co potęguje jeszcze bardziej ciekawość czytelnika, ale też wskazuje na to jak bardzo musiało to wydarzenie przestraszyć daną osobę.

Na koniec chciałam wspomnieć o bardziej technicznych sprawach dotyczących Zgrozy w Dunwich i innych przerażających opowieści. Opowiadania zostały bardzo porządnie wydane. Twarda oprawa, świetne ilustracje Johna Coultharta i to co najważniejsze cudowne tłumaczenie. Jeśli chodzi o klasyki to często spotykałam się z beznadziejnymi tłumaczeniami, które były aż nadto patetyczne i miałam wrażenie, że tłumacz chciał przewyższyć językowo autora, ale całe szczęście tu tak nie jest i pan Maciej Płaza spisał się rewelacyjnie. Język tłumaczenia idealnie oddaje czasy, w których pisał H.P. Lovecraft i przez każde opowiadanie przechodziło się jak nóż przez masło.
Przez to, że tom z opowiadaniami jest tak potężny musimy liczyć się z dość sporym ciężarem oraz jak dla mnie zbyt małą czcionką, która nieco spowolniała moje czytanie.

Po przeczytaniu tej książki zdecydowanie stałam się fankom twórczości Lovecrafta. Trochę żałuję, że wcześniej nie sięgnęłam po jego dzieła, bo wiem ile straciłam, ale lepiej późno niż wcale. Teraz na polskim rynku pojawił się drugi tom z opowiadaniami H.P. Lovecrafta, który nazywa się Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne, również przetłumaczone przez Macieja Płaza, więc myślę, że fani klasyki grozy będą mieć niezłą zabawę podczas czytania.

https://youtu.be/jzAI65B_kng
http://book-please.blogspot.com/2016/07/zgroza-w-dunwich-i-i...
0 0
Dodał:
Dodano: 04 VII 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 293
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Yui
Wiek: 33 lat
Z nami od: 09 IX 2010

Recenzowana książka

Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści



Jeśli ist­niała rzecz, któ­rej Howard Phil­lips Love­craft nie pomie­ściłby w swej otchłan­nej wyobraźni, był nią pośmiertny los jego wła­snej twór­czo­ści. Nie­zau­wa­żony za życia, dziś uwa­żany za arcy­mi­strza lite­ra­tury grozy, żył tylko 47 lat. Uro­dził się i zmarł w Pro­vi­dence, kolebce anglo­sa­skiej Ame­ryki. Był eru­dytą, sta­ro­mod­nym dżen­tel­me­nem, kone­se­rem kla­sycz­nej poezji...

Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0