Czy można napisać książkę, która będzie dobrą propozycją dla każdego? Bartłomiej Trokowicz postanowił zaryzykować i stworzyć historię zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. "Pan Misio. Czy lisy śnią o gadających kurach?" to doskonała propozycja na miłe spędzenie czasu w gronie rodzinnym.
Przenosimy się do lasu, królestwa tytułowego Pana Misia. Obok niego poznajemy także inne postaci m.in. Lisa, Szczura, Wilka i Wiewiórkę. Każdy z nich jest wcieleniem różnych cech - również tych stereotypowych, jaskrawych, zgodnych z symboliką.
Fabuła jest nieskomplikowana, akcja rozgrywa się równolegle w różnych częściach lasu i z uczestnictwem różnych bohaterów. Historia jest ciągła, ale opowiadana z innych punktów widzenia. Autor używa prostego języka - dzieci nie powinny mieć więc problemu ze zrozumieniem treści. Dorośli natomiast docenią wyszukany humor i aluzje do otaczającej nas rzeczywistości.
Można powiedzieć, że "Pan Misio" jest bardzo pouczającą opowieścią o zwierzętach. Co jednak w tej historii przemówi do osoby dorosłej? Przede wszystkim charakterystyczne cechy postaci pozwalają dojrzałym czytelnikom dostrzec satyryczność tej opowieści. W sposób metaforyczny Trokowicz ukazuje różne osobowości - ludzi leniwych, plotkujących, dwulicowych, zazdrosnych itd. Każda ze zwierzęcych postaci jest uosobieniem jakieś wady. Autor jednak nie przekazuje nam w całości negatywnego obrazu. Wady równoważone są zaletami takimi jak uczynność czy troskliwość. Nie mniej jednak to wady są nam eksponowane, abyśmy mogli zrozumieć przekazywane aluzje i się do nich odnieść.
Książka Trokowicza przede wszystkim skłania czytelnika do myślenia. Jej celem nie jest tylko rozrywka i umilenie czasu odbiorcy. "Pan Misio" ma nam otworzyć oczy, zwrócić uwagę na ważne, życiowe kwestie. Pozwala nam z perspektywy spojrzeć na nasze zachowania. Kto jest nam bliższy - chytry Lis czy zazdrosna Mysz? Widzimy konsekwencje zachowań różnych postaci, co sprawia, że i najmłodsi mogą się z niej wiele nauczyć.
Ciekawymi postaciami są również ludzie. Z pozoru nie pasujący do tego leśnego światka intruzi, spełniają dość ważną rolę w "Panu Misiu". Jaką? Myślę, że warto poświęcić kilka chwil i przekonać się samemu.
Przepiękne, czarno-białe rysunki Dalii Żmudy-Trzebiatowskiej dodatkowo uatrakcyjniają"Pana Misia" . Zachwycają swoją prostotą i realizmem przedstawianych przez nie postaci.
Co mi się nie podobało? "Pan Misio" naprawdę jest książką dla wszystkich, w związku z tym język czasem był dla mnie zbyt prosty. Trokowicz pisze niczym C.S.Lewis w "Opowieściach z Narnii". Jest to jednak zaledwie drobny mankament. Nie przeszkadza w lekturze, ale może troszkę drażnić dorosłego czytelnika. Warto jednak sięgnąć po "Pana Misia". Myślę, że każdy powinien się z nim zapoznać. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
https://zaczytana28.wordpress.com
http://www.begoodart.com