Władza, władza, władza!
Siedemnastoletnia Orchidea zostaje wybrana konkubiną cesarza. Od tej pory jej świat zmienia się diametralnie. Dziewczyna zdaje sobie sprawę ze swoich obowiązków - ma służyć cesarzowi Synu Niebios oraz Wdowie Matce, jednak Orchidea, której zmieniono imię na Jehonala to kobieta silna, odważna, która pragnie dbać również o własne przyjemności:
"Dzień po dniu musi planować swoje życie i żaden dzień nie może zostać zmarnowany, jeśli pragnie uniknąć samotnego życia zapomnianej dziewicy, Musi być przebiegła i ostrożna, a matka cesarza powinna być środkiem do osiągnięcia celu (...). A teraz - przede wszystkim - poprosi o nauczycieli. Dzięki dobroci stryja nauczyła się czytać i pisać, ale nie zaspokoiło to jej głodu prawdziwej nauki. Poprosi, by uczono ją historii, poezji, muzyki i malarstwa, sztuk cieszących oczy i uszy (...). Będzie również dbała o swe ciało (...), aby cesarz był zadowolony. Swój umysł będzie kształciła dla własnej przyjemności."
Z tych rozmyślań Jehonali wyłania się obraz świadomej, ambitnej kobiety, która postawiła sobie cele, do których będzie dążyć za wszelką cenę.
Bohaterka zaprzyjaźnia się z eunuchem, Li Lienjingiem, który okaże się być bardzo pomocny, to on spełnia wszelkie jej kaprysy oraz przynosi wiadomości oraz plotki - "Wiedzieć znaczyło rosnąć w siłę".
Nie umiem wytłumaczyć sobie skąd w ludziach bierze się tak wielkie pragnienie władzy, skoro nie przynosi ona szczęścia, a wręcz przeciwnie. W książce Buck doskonale to widać - Jehonala zachodzi w ciążę (tajemnicza sprawa), rodzi chłopca - następcę tronu. Dzięki swojej przebiegłości zostaje wyniesiona do rangi cesarskiej małżonki. De facto to teraz ona rządzi w państwie, wykorzystuje intymne chwilę z cesarzem, by mu coś doradzić czy przeforsować swój pomysł. Kolejny raz zmienia imię - od tej pory staje się cesarzową matką Ts'u Si ("Matczyna i Pomyślna"). Po śmierci cesarza nękanego chorobami (i narkotykami) rozpoczyna się walka o sukcesję. By rządzić państwem w pełni, potrzebna jest cesarska pieczęć. Jak możemy się domyślać, nasza bohaterka zwycięża - i oto dokonała swego - rządzi Chinami, ma syna, którego musi przygotować do nowej roli. Ale czy to jej przynosi szczęście?
Kobieta, która wielu wątpliwości (chciała bowiem uciec z pałacu i wrócić do domu), osiąga szczyt swoich marzeń. Osobowość niezwykle silna, odważna, przebiegła. Potrafi być słodką, niewinną, a nawet z pozoru głupiutką kobietką, tylko po to, by coś zyskać. Jest wrażliwa, ma duszę artystki. Ale widzimy ją także jako groźną lwicę, kapryśną, gniewną, brutalną i zdolną chyba do najgorszych czynów. Buck pokazała nam cesarzową i kobietę - w jednej postaci. Najpełniej widać to chyba na przykładzie jej uczucia do kuzyna. Kocha go, pragnie (raz wymusza na nim nawet "postawienia na niej swej pieczęci miłości"), ale tytuł, cesarska etykieta, obyczaje nie pozwalają jej choćby na spotkania z nim sam na sam. Oczywiście takowe się zdarzały, co przyczyniło się do powstania plotek, szczególnie tej o ojcostwie małego następcy tronu. Plotka (?) ta miała tak silną moc, że wierzyli w nią wszyscy (zarówno wrogowie, jak i zwolennicy Ts'u Si). Całe jej życie wypełnione było tęsknotą i bezbrzeżną samotnością, strachem o życie własne i ukochanego syna, walkami różnego typu.
Podoba mi się, że Pearl S. Buck w kolejnym moim z nią spotkaniu znów ukazała mi kobietę silną, tym razem targaną pragnieniami, ambicją władcy i kruchością, wrażliwością kobiety. Dodatkowo obraz Chin z całą gamą kłopotów, środków, które miały stworzyć potęgę, polityką, tajemnicami i przepychem widocznym niemal na każdym kroku (autorka nie szczędzi nam bogatych opisów cesarskiego bogactwa). Poza tym Buck podnosi tu jeszcze jedną kwestię - konflikt Chińczyków z białymi ludźmi Zachodu, strach, wzajemne oskarżenia, duma. Tak niewiele potrzeba, by obcy stał się znany, a tu okazuje się, że głupi upór i wyniosłość, musiały doprowadzić do wielu tragedii, by Chińczycy musieli zrozumieć, że z białymi też można choćby porozmawiać...
Opublikowane na:
http://dajprzeczytac.blogspot.com/