O poszukiwaniu siebie

Recenzja książki Ostatnie lato w Nebrasce
Nele Neuhaus zasłynęła jako autorka kryminałów z Pią Kirchhoff i Oliverem von Bodensteinem. Jak sama przyznaje tym razem zdecydowała się na powieść młodzieżową, ponieważ pomysł narodził się kilka lat temu, w trakcie wycieczki do USA i do tej pory nie dawał jej spokoju. O czym więc opowiada „Ostatnie lato w Nebrasce”?

Nastoletnia Sheridan jest adoptowana. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, została więc przygarnięta przez małżeństwo Grantów. Rachel Grant, jej adopcyjna matka, całe dnie spędza na uprzykrzaniu życia Sheridan. Dziewczyna nie ma ani chwili spokoju, kobieta potrafi wywołać awanturę nawet z powodu największych błahostek. W końcu Sheridan ma tego dość i postanawia opuścić miasteczko, gdy tylko będzie pełnoletnia. Zanim jednak to się stanie, jej życie będzie obfitowało w problemy, zwłaszcza te natury sercowej.

Nie kupiłam tego. Uwielbiam Nele Neuhaus w kryminałach, powieść obyczajowa jednak zupełnie jej nie wyszła. Zanim jednak krytyka – kilka plusów. Po pierwsze autorka świetnie zbudowała wątek poszukiwania biologicznej matki Sheridan. Sekrety, tajemnice, ślepe tropy – to wychodzi Neuhaus najlepiej. Czytelnik z zaciekawieniem śledzi poczynania głównej bohaterki z niecierpliwością oczekując rozwiązania nurtującej go zagadki.

Kolejnym plusem powieści jest jej klimat. Niemiecka autorka doskonale zobrazowała atmosferę amerykańskiej prowincji. Jak sama przyznaje, odbyła wiele długich rozmów dotyczących treści powieści z dr Kari Hiepko-Oderman. Panie zadbały o najdrobniejsze szczegóły sprawiając, że czytelnik może wręcz przenieść się na drugą stronę Atlantyku.

Niestety powieść nie należy do dobrych. Największym zarzutem jest mnóstwo wątków, które autorka zaczyna, ale zupełnie ich nie kończy. Wprowadza postaci, które nie wnoszą niczego nowego do fabuły i są niepotrzebnymi zapychaczami (powieść ma ponad 500 stron).

Najgorsze jednak w tym wszystkim jest mocno rozbudowane życie erotyczne głównej bohaterki. O ile szczegóły związane z codziennością w Nebrasce dodają powieści autentyczności, o tyle miłosne przygody Sheridan kompletnie tą wiarygodność odbierają. Czasem zastanawiałam się ile na siebie może wziąć jedna bohaterka, bo Sheridan wydaje się posiadać problemy, trzech różnych kobiet. Nie jest to złożona osobowość, tylko brak pomysłu na inne poprowadzenie fabuły. Neuhaus więc robi wszystko, co tylko się da, aby urozmaicić wątek detektywistyczny – jedyny, który w "Ostatnim lecie w Nebrasce" jej się udał.

Podsumowując, Nele Neuhaus postanowiła sprawdzić się w innym gatunku niż kryminał. Widać jednak, że w pisaniu powieści young-adult brakuje jej doświadczenia i dobrych pomysłów. Lekturę polecam tylko fanom Neuhaus. Inni czytelnicy będą zawiedzeni.

Więcej moich recenzji na:
https://zaczytana28.wordpress.com/
http://www.begoodart.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 21 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 151
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 29 lat
Z nami od: 04 IV 2010

Recenzowana książka

Ostatnie lato w Nebrasce



Nebraska, lata dziewięćdziesiąte XX wieku. Szesnastoletnia Sheridan, śliczna adoptowana córka wpływowych i zamożnych Grantów, mieszka z rodziną na prowincji. Monotonia życia, zaściankowość ludzi i złośliwości macochy przytłaczają niezwykle zdolną dziewczynę. Na szczęście jest ciotka Isabella, są książki, konie i muzyka, którą Sheridan kocha ponad wszystko. Jest też szkolny zespół muzyczny i jego l...

Ocena czytelników: 3 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0