Skok ze spadochronem

Recenzja książki To skomplikowane. Julie
Sięgając po książki oczekujemy określonych wrażeń i emocji, ale nie z każdej literackiej podróży wracamy zadowoleni, a publikacji wywołujących pragnienie wybiórczej amnezji, żeby przeżyć to jeszcze raz jest naprawdę niewiele. Jednak czytelnicy skłonni są przemierzać tysiące stron, aby trafić na te kilkaset, które podsumują „wielkim wow”. I choć każda publikacja to mniejsze lub większe ryzyko, bo samo nazwisko autora czy podejmowana tematyka stanowi gwarancję określonych doznań, to dopiero po osiągnięciu drugiego brzegu wiemy ile „wynieśliśmy” z danej lektury i na jak długo pozostanie ona w naszym sercu i pamięci.

„To skomplikowane. Julie” autorstwa Jessiki Park to historia Julie Seagle – świeżo upieczonej studentki Whitney College, która przyjeżdża do Bostonu by rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Niestety, stolica stanu Massachusetts nie wita jej z otwartymi ramionami – wynajęte mieszkanie okazuje się lokalem serwującym burito, a na miejsce w przepełnionym akademiku nie ma co liczyć. W kłopocie pomaga przyjaciółka matki ze studiów, która zaprasza dziewczynę pod swój dach. Julie z wdzięcznością przyjmuje pomoc, ale czy gdyby wiedziała jaką cenę przyjdzie jej za nią zapłacić postąpiłaby tak samo?


Rodzina Watkinsów na pierwszy rzut oka nie różni się od przeciętnej amerykańskiej familii, ale przebywając z nimi dłużej trudno nie mieć poczucia, że coś tu nie gra. Rodzice są mili, ale praktycznie nieobecni. Matt mimo nieprzeciętnego zamiłowania do matematyki i dziwacznych koszulek jest pomocny, sympatyczny i wzbudza ciepłe uczucia. Nastoletnia Celeste znacznie odstaje od rówieśników i ma bardzo dziwny zwyczaj. Jest jeszcze Finn – zabawny, mądry, wrażliwy, tylko kompletnie nieosiągalny, dlatego można skontaktować się z nim tylko poprzez czat. I choć Julie spotyka się z Sethem, a rozważny i mądry Matt jest jej ostoją, to szalony Finn kradnie serce dziewczyny, mimo że nigdy go nie spotkała. Skomplikowane? Dziwne? Nie da się ukryć.

Wiem co teraz powiecie - kolejna „skomplikowana” opowieść miłosna, gdzie dwaj młodzi mężczyźni „walczą” o serce zagubionej dziewczyny ... Muszę was rozczarować, a raczej ucieszyć, ponieważ w tej historii wątek romantyczny nie gra pierwszych skrzypiec, a miłość choć niewątpliwie stanowi motor sprawczy przedstawionych wydarzeń odgrywa zupełnie inną rolę niż możecie wywnioskować z opisu okładkowego. I choć wydawnictwo nie zamieściło w nim ani jednej nuty fałszu, to dopiero po lekturze książki czytelnik potrafi odczytać go w pełni. Tak, to skomplikowane, a tytuł książki wcale nie jest przypadkowy.

Autorka zabiera czytelnika do świata kryjącego za fasadą pozorów wiele tajemnic, które w różny sposób determinują życie bohaterów. Pod poszewką przedstawionych wydarzeń poruszająco i przejmująco dotyka delikatnej materii i pokazuje jak jedno wydarzenie może odmienić życie kilku osób. Perfekcyjnie buduje napięcie zdradzając czytelnikowi strzępy informacji i stopniowo dopuszczając go do prawdy, a jednocześnie manipuluje nim by za szybko nie zwrócił uwagi na to, co najważniejsze. A dzięki tym zabiegom trudno pozbyć się poczucia, że „coś” wisi w powietrzu i nie wszyscy grają w otwarte karty.

Jessica Park igra nie tylko z uczuciami bohaterów, ale również z czytelnikiem. Nie potrzebuje wielu słów by wywołać w nim odpowiednie, często skrajne odczucia. Na łamach tej książki pojawia się nie tylko dobry humor, słowne potyczki, cięte riposty, ale też chwile wzruszeń, które są tak intensywne i emocjonujące, że trudno pozostać obojętnym. Autorka zadbała o wszystko – o kreację bohaterów, ich portrety psychologiczne i wzajemne relacje, o wiarygodny epizod sprawiający, że postacie podążają taką, a nie inną drogą oraz samą historię, która świetnie łączy wszystkie elementy tworząc niesamowitą i spójną całość.

„To skomplikowane” to jedna z tych lektur, które przypominają jazdę kolejką górską, gdyż dostarcza mocnych i różnorodnych wrażeń tworzących sinusoidę doznań. I choć punktów kulminacyjnych jest w tej powieści niewiele, to są one tak nasycone emocjami, że po tych fragmentach trudno się pozbierać. Jeżeli lubicie niepowtarzalne literackie przygody i szukacie w książkach czegoś więcej niż miły relaks i nie boicie się narazić swojego serca na tachykardię musicie zapoznać się z Julie. W mojej ocenie książka jest świetna i niestety na długo pozostanie w mojej pamięci, ale kiedyś do niej „wrócę”. Gorąco polecam.
0 0
Dodał:
Dodano: 13 VI 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 346
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Agnieszka
Wiek: 48 lat
Z nami od: 14 VIII 2013

Recenzowana książka

To skomplikowane. Julie



Matt jest wysoki, ciemne blond włosy opadają mu na oczy. Nosi koszulkę z napisem: „Nietzsche to mój ziom”. Julie bardzo go lubi. Jest jeszcze Finn. Nigdy go nie spotkała… Ale to za nim szaleje. Skomplikowane? Dziwne? Nie da się ukryć! W domu Watkinsów zdecydowanie coś nie gra. Rodzice są mili, ale jakby nieobecni. Matt jest piekielnie zdolnym studentem matematyki, ale nawet kabelek USB nawiązuj...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)