"Bez słów" to książka, o której powinno się pisać się recenzję bez słów... ale tak się nie da... To autorka pokazała jak wiele może się w życiu wydarzyć bez użycia słów, jak bardzo mogą na siebie oddziaływać ludzie nie mówiąc ani jednego wyrazu, jak mocno mogą do siebie lgnąć mimo, że ich usta pozostaną zamknięte... Ile można uczynić dobrego w całkowitej ciszy przerywanej jedynie oddechem, biciem serca i mruganiem powiek.
Ta powieść to kolejna przedstawicielka gatunku, która wywołuje gęsią skórkę, która sprawia że myśli galopują, że kolejne odsłaniane tajemnice wprawiają w konsternację i niedowierzanie, która każe nieustannie myśleć o tym, co przydarzyło się bohaterom i jak potoczą się ich losy. Oprócz ludzi dobrych, ciepłych i podnoszących na duchu, w powieści nie brakuje również "czarnych charakterów", których zachowanie wprawiło mnie w stan zadziwienia i zaczęłam się zastanawiać dlaczego niektórzy stawiają tylko na władzę, pieniądze i nie martwią się o innych, choćby o rodzinę...
Jednak książka to nie tylko problemy i smutek. Nie brakuje tu chwil radosnych, przyjemnych ani humoru - na łopatki rozłożył mnie "bukiecik" z batoników! Koniecznie muszę też zwrócić Waszą uwagę na "momenty", czyli erotyczną część powieści, która jest wprost fenomenalna! Opisy są tak delikatne, eteryczne, wysublimowane wręcz, bije z tych scen taka czułość, radość i chęć sprawienia przyjemności drugiemu, że miałam ciarki na rękach (i chyba nie tylko) podczas czytania. To było niezwykłe przeżycie, bo dawno już nie spotkałam się z tak cudownie napisanymi scenami zbliżeń. Może to zasługa boskiego Archera...?
Podsumowując serdecznie polecam tym, którzy książki jeszcze nie czytali. Ja czuję się zszokowana, wzruszona (choć łez tym razem nie wylałam), uwiedziona i lekko poturbowana emocjonalnie. I zaskoczona, że wreszcie w powieści prym w relacjach może wieść kobieta
Fascynująca i pełna wrażeń lektura, w której nie wszystko jest przewidywalne i nie każdy jest aniołem... a nawet początkowo przydzielone bohaterom role potrafią się diametralnie odwrócić.
całość recenzji:
https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/06/mia-sheridan-...