"Jeśli chodzi o to, kto jest dobry, a kto zły, prawie zawsze jest odwrotnie."
"Uwikłanie" to pasjonująca i wciągająca historia, która mogła zdarzyć się naprawdę.
To także moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Zygmunta Miłoszewskiego, jestem prawie pewien że nie ostatnie.
"Uwikłanie" jest hitem i jak to z hitami bywa, miałem go na oku od dłuższego czasu.
Powieść jest bardzo dobrze napisana, dzięki czemu czyta się ją bez wysiłku, miałem wrażenie że sama się czytała, a przed oczami pojawiały się opisywane sceny.
Prokurator Teodor Szacki jest głównym bohaterem tego kryminału, jest również jego narratorem. Akcja dzieje się współcześnie czerwiec roku 2005 w Warszawie. Zaciekawił mnie zabieg literacki którego jeszcze nie spotkałem wcześniej że każdy rozdział opisujący konkretny dzień rozpoczyna się opisem aktualnych wydarzeń w Polsce i na Świecie. To jakby podkreśla autentyczność powieści.
W starym zabytkowym Kościele, który został przerobiony w celach gospodarczych odbywa się terapia ustawień. Podczas której zostaje zamordowany Henryk Telak. Biedny pan Henryk dla którego życie było ciężkie, był on cienie samego siebie, a koniec życia okazał się najstraszniejszy.
00
Dodał:Serfer Dodano:04 VI 2016 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 232
Teodora Szackiego, warszawskiego prokuratora, łatwo rozpoznać na miejscu zbrodni. Wysoki, szczupły, w zbyt dobrym jak na urzędnika garniturze, o młodej twarzy, z którą kontrastują zupełnie siwe włosy. Stoi trochę z boku, wściekły, że znów kogoś zamordowano po siedemnastej, dokonując zamachu na jego poukładane życie rodzinne lub - zależnie od dnia- przeszkadzając mu w nieudolnym flircie, który może...