Tropy wielokrotnie będą mylone, osoby godne zaufania okażą się nagle podejrzane, prywatni detektywi nie do końca będą uczciwi a sprawa porwania też będzie miała drugie a nawet trzecie dno. A samo zakończenie... mhmmm... nie spodziewałam się, po prostu.
Zaintrygowani? Mam nadzieję, że tak, ponieważ więcej nie zdradzę! Uwierzcie jednak, że wielokrotnie można przeżyć zaskoczenie a nie ma przecież nic fajniejszego w lekturze niż zwroty akcji i nowe fakty wpływające na wynik śledztwa. U Pattersona dzieje się bardzo dużo, poziom adrenaliny idzie w górę, są emocje, świat polityki i ogromnych pieniędzy, pojawia się motyw chciwości, pazerności i pragnienie władzy. Autor pokazał, że dla niektórych ludzi nie liczy się sumienie, dobra wola ani odruch serca, tylko liczba zer na bankowych kontach. Tylko czy absolutnie zawsze prawda powinna wyjść na jaw?
"Piętno Kaina" to świetnie skonstruowany kryminał czy też może thriller, w którym czytelnik ma ręce pełne roboty, bowiem próbuje odkryć wraz z detektywami kto jest porywaczem i mordercą. Stara się zrozumieć motywy, przewidzieć kolejne kroki, zrozumieć nietypowe postępowanie (a jest tego trochę). Jednak tożsamość Kaina została skrzętnie ukryta przez Pattersona. Bardzo trudno jest się domyślić kto to jest a w chwili, gdy coś zaczyna nam świtać, pojawiają się informacje, które stawiają nasze teorie pod znakiem zapytania.
Krótkie rozdziały ponownie działają na plus lektury a wartka akcja, doskonały i plastyczny język oraz dopracowane dialogi dopełniają celującej oceny. Zaś sama fabuła to wyborna uczta dla wielbicieli gatunku z elementami humoru, ale i chwilami grozy. A całość została wzbogacona o kolejne perypetie z prywatnego życia Zacha i Kylie. Jednym słowem będzie się działo na wszystkich frontach i Wy nie możecie tego przegapić! Ja już czekam na kolejny tom!
całość recenzji:
https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/05/james-patters...