Ta książka była przeze mnie bardzo wyczekiwana, zakończenie "Eperu" było porażające i byłam strasznie ciekawa co będzie dalej. Na szczęście musiałam czekać tylko dwa miesiące
Anna zostaje porwana i uwięziona przez Dorothy swoją nauczycielkę i jednocześnie członkinię wrogiego plemienia. Jest zdana tylko na siebie, stara się przetrwać i jednocześnie ochronić swoja rodzinę przed zdrajcą. Wciąż nie wie, dlaczego została porwana, gdyż jej porywaczka wydaje się na coś czekać... Czy Leo ją odnajdzie? Kim jest tajemniczy chłopak, który ją odwiedza?
„Sądziłem, że to nieistotne, nie pojawiła się w naszym obecnym wcieleniu. Byłem pewien, że przestała się nami interesować.”
Przeraziła mnie jej grubość!! To było moje pierwsze spostrzeżenie, gdy wzięłam do ręki tę 560 stronicową cegłę. I co ? Ledwo zaczęłam, a już się skończyła. Szczerze mogę napisać, że czyta się ją błyskawicznie. Jest napisana z humorem, który całkowicie do mnie trafia.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to bardzo podobała mi się zmiana jaka zaszła w Leo. Dojrzał, zmężniał, nabrał wigoru, stał się bardzo interesującym mężczyzną. Pojawia się również kilku nowych, bardzo interesujących osób.
„Mam tego dość! Jestem jak pieprzona księżniczka w jeszcze bardziej pieprzonej wieży!”
Fabuła, jest zaskakująca i bardzo złożona, co jest wielkim atutem tej powieści, gdyż poza śledzeniem, dość burzliwych, losów Anny i Leo, poznajemy perypetie wielu innych bohaterów.
„Czas staje w miejscu, całkowicie. Serce przestaje bić, płuca falować, krew krążyć w żyłach... I tylko myśli... Tylko one nie chcą się poddać i płyną...”
Od akcji w książce aż wrze! Niedomówienia, zazdrość, intrygi i brak zaufania stanowią tylko część problemów, z którymi zmagają się bohaterowie. Czytając ją, niejednokrotnie wybuchałam śmiechem, kilka razy wstrzymałam oddech z napięcia, a raz czy dwa łezka kręciła mi się w oku. Ta książka wywołuje cały kalejdoskop uczuć. Nie daje wytchnienia i wręcz zmusza do sięgnięcia po kontynuacje, która niestety jeszcze nie powstała.
Gorąco polecam, warto się przy niej zapomnieć !
http://www.posredniczkaa.pl/2016/06/augusta-docher-habbatum....