"Gdzieś w centrum miasta, które tkwi w każdym z nas, leży cmentarz starych miłości. Szczęściarze, zadowoleni ze swego życia i z tego, z kim je dzielą, przeważnie o nim nie pamiętają. U innych miejsce to wygląda dostojnie i schludnie jak cmentarz wojskowy. Kwiaty podlano i ułożono, wysypane tłuczniem ścieżki są starannie zagrabione. Widać ślady częstych odwiedzin. Cmentarz większości z nas przypomina szachownicę. Niektóre pola są zaniedbane albo wręcz leżą odłogiem. Kto by sobie zawracał głowę nagrobkami- czy też miłościami, które pod nimi spoczywają? Nawet nazwiska zatarły się w pamięci. Inne groby pozostają jednak ważne, choćbyśmy niechętnie się do tego przyznawali. Odwiedzamy je często, niekiedy- prawdę mówiąc- zbyt często. Nigdy nie wiadomo, jak się będziemy czuli po wyjściu z cmentarza:
czasem będzie nam lżej, czasem ciężej na duszy."
Dodał: hexagramka
Dodano: 01 III 2009 (ponad 16 lat temu)
"– Czy mógłbym cię pocałować? – Patrycja się zdziwiła.
– Ależ po co? Już ci mówiłam, chłopcze, daj sobie spokój. Przechowaj to kłębowisko namiętności dla kogoś innego.
– Patrycja! (...) Czy ty nie masz serca?
– To jest możliwe (...) Może dzięki temu żyje mi się tak przyjemnie – dodała.
– Ja... – rzekł Marceli, zamykając oczy i zaciskając pięści. – Ja... chyba się w tobie zakocham.
– Hominis est errare (Rzeczą ludzką jest błądzić) – odrzekła ona lekko. – Dobranoc!
."
Dodał: Serfer
Dodano: 31 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
"Tak... prezenty przed odpakowaniem są najpiękniejsze (...). A cel jest najwspanialszy tuż przed tym, nim się go osiągnie. A ktoś, na kogo bardzo się czeka, jest najmilszy tuż przed tym, nim przyjdzie. To są właśnie te najlepsze chwile życia."
Dodał: Serfer
Dodano: 13 III 2012 (ponad 13 lat temu)
"Nigdy nie lubiłem być młody - wyznał. - Pamiętam dobrze, jakie to piekielnie trudne. Do pewnego momentu człowiek jest sam sobie nie znany. Nie określony. Któregoś dnia zaczyna rozumieć, że stoi przed jakąś powinnością, choć nie wie jeszcze - przed jaką. Z przerażeniem odkrywa nagle, że istnieje gradacja wartości i prawo wyboru. I że wybierając sposób postępowania człowiek wpływa na drugiego człowieka. Co za odpowiedzialność! Może skrzywdzić tego drugiego albo mu pomóc. Odepchnąć go albo podać mu rękę. I cokolwiek zrobi, wpływa nie tylko na innych, ale i na samego siebie. To samego siebie buduje odnosząc się do drugiego człowieka. Zapełnia tę swoją nieokreśloność, jak zapełnia się pustą przestrzeń cegłami i zaprawą. Wypełnia siebie. I to właśnie wymaga takiego trudu i takiej odwagi."
Dodał: stokrotka123
Dodano: 22 V 2013 (ponad 12 lat temu)
"– Czy ty jesteś odważna?
– Nie wiem...
– Nie pytam, czy zgodzisz się przespacerować nocą po cmentarzu – uśmiechnął się kpiąco Dmuchawiec. – Ale o to, czy masz odwagę, żeby żyć."
Dodał: Serfer
Dodano: 29 I 2012 (ponad 13 lat temu)
"(...) może zbyt często lubimy wszytko zwalać na jakąś, no, siłę wyższą, która nam uniemożliwia to czy owo... podczas gdy wiele rzeczy, a już na pewno to, jacy jesteśmy, zależy głównie od nas samych."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Powiem wierszyk! – oznajmiła nagle, zdejmując botki i włażąc na krzesło.
Odkaszlnęła leciutko, by skierować na siebie uwagę zebranych, złożyła wiotkie rączki wyuczonym ruchem, przybrała sztuczną minkę i sztucznym blaszanym głosikiem wyrecytowała, patrząc głęboko w oczy pana Lewandowskiego:
– Stary jesteś, śmierć cię czeka.
Garbarz po twą skórę pośle.
Już niedługo twego życia.
Mój ty stary, biedny ośle.(...)
– Do diabła, zapomniałam, jak to dalej leci.
– Całe szczęście – burknął Sławek. – Nie wiadomo, do czego by doszło."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"Każdy chyba uczynił choć raz w życiu coś, czego się wstydzi i z powodu czego miewa wyrzuty sumienia. (...) wyrzuty te mogą stanowić męczarnię dla duszy lub też być słabym zaledwie świerzbieniem na powierzchni pamięci; zależy to od kalibru owego uczynku, od tego – czy miało miejsce grube świństwo, czy też zaledwie potknięcie towarzyskie. Zależy także od kalibru, stylu i klasy człowieka. Jeden skręca się ze wstydu przez długie lata, bo zdarzyło mu się plotkować o osobie, której obecności nie był świadomy. Kto inny (...) skrzywdzi lub poniży bliźniego, oszuka go, pobije lub zabije – i nie będzie miał z tego powodu żadnych niepokojów, prócz może jednego, czy się jednak na nim ktoś kiedyś nie zemści. Różnie bywa.(...) przykłady można by mnożyć. Wniosek z nich jednak zawsze ten sam: mało kto może sobie powiedzieć „jestem w porządku”."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"– Zauważyłaś, że do niej [nienawiści] zmuszać się wcale nie trzeba? (...) Czy to by znaczyło, że nienawidzić jest łatwiej niż kochać i wybaczać?
– No, jasne. Zło jest łatwiejsze."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"Lekarze twierdzą podobno, że stan ducha zwany zakochaniem przypomina pewne formy obłędu. Jeżeli tak im się kojarzy stan zakochania z wzajemnością, to cóż powiedzieliby o miłości nieszczęśliwej, zawiedzionej i odepchniętej, pozbawionej nawet ociupinki nadziei?
Nic człowieka nie cieszy. Nic. Każda myśl, od czego by nie wyszła, maniacko nawrócić musi do tego samego wciąż obiektu i tematu. Tragiczna, doprawdy, mania. Człowiek nią owładnięty godzien jest naprawdę głębokiego współczucia, tym głębszego, im mniej ma szans na uzyskanie jedynego potrzebnego mu lekarstwa, to jest – wzajemności.
Idzie się, na przykład, ulicą i nagle gest przypadkowego przechodnia albo brzmienie czyjegoś głosu nawodzą na pamięć – jakżeby inaczej – tę jedną, jedyną osobę – i naprawdę można by umrzeć z tęsknoty wprost na zakurzonym chodniku."
Dodał: Serfer
Dodano: 02 XII 2011 (ponad 13 lat temu)