Nowe opinie do książek - strona 56


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Dziewięć osób szukających uzdrowienia, nowego początku i całkowitej zmiany. Charyzmatyczna dyrektorka ośrodka, która chce pomóc odnaleźć zbłąkanym drogę do siebie samego. Sanatorium, które różni się od naszych wyobrażeń. A potem wszystko wymyknie się spod kontroli.

Moje pierwsze spotkanie z Liane Moriarty i w dodatku bardzo udane. Bardzo podobała mi się i fabuła, i styl, i klimat, i chociaż jestem w mniejszości (widziałam pare opini) to jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Bo to nie jest thriller czy kryminał, ale mocna powieść psychologiczna. Ze świetnie wykreowanymi bohaterami, trochę sterotypowymi, ale z każdym innym, realnym, wręcz namacalnym. I ta atmosfera. Z każdą kartką czułam taki gestniejący niepokój. Przeczucie, że zaraz stanie się coś strasznego towarzyszyło mi do ostatniej strony. Fakt, nie jest to książka którą pochłania się w jeden wieczór, nawet nie byłoby to wskazane, ale powieść, która może nas skłonić do refleksji. Chwilami miałam ochotę sama znaleźć się w takim ośrodku, wśród ciszy, bez łączności ze światem. Może nie ze wszystkimi atrakcjami, które przedstawiła autorka, ale na pewno byłoby to ciekawe przeżycie. Tak sobie teraz myślę, że skoro książka zbiera tak różne opinie, jedynym sposobem wyrobienia sobie zdania będzie jej przeczytanie. A do tego gorąco zachęcam.
esclavo dodał: 06 X 2019, 20:22:50

Dziewięcioro nieznajomych
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Enola Holmes to rezolutna nastolatka wiodąca beztroskie życie w dziewiętnastowiecznej Anglii. Idylla kończy się w dniu jej czternastych urodzin. Niespodziewanie i w tajemniczych okolicznościach znika jej matka, a ona zostaje zdana na łaskę swych braci, z których jeden to słynny Sherlock Holmes. Drugi brat – Mycroft wysyła ją do pensji z internatem, co się bardzo nie podoba naszej bohaterce, więc postanawia uciec do Londynu i na własną rękę szukać matki.

Co mi się najbardziej nie podobało w tej książce? To, że była dla mnie nierealistyczna, ot taka bajkowa opowiastka, nie byłam w stanie kupić tej historii, ani w nią uwierzyć. W założeniu jest to powieść dla nastolatków, więc nie mój target, ale skoro to pozycja dla młodych ludzi, to po co w niej tyle archaicznego słownictwa opisującego np. dawne części garderoby, których nazwy młodzieży nic nie mówią? Sama nie wiedziałam co to pumpy, kołnierzyk typu eton, czy trafika.

Tytułowa sprawa zaginionego markiza została opisana przez autorkę w sposób zdawkowy i zajmuje nie więcej niż jedną trzecią powieści i nie jest jakoś szczególnie pasjonująca. Gdy udało mi się trochę wciągnąć w tę historię, coś zaczęło się nareszcie dziać i mnie odrobinę zaciekawiło to książka się po prostu skończyła (tylko 240 stron i duża czcionka).
Sam Sherlock Holmes został przedstawiony w niezbyt dobrym świetle. Nie potrafił znaleźć zaginionej matki, czternastoletnia siostra wodziła go za nos, a nawet w jednej scenie jej nie poznał, gdy była w przebraniu. Niepodobne mi to do Sherlocka!

Książkę się czyta szybko, ale mnie niestety rozczarowała i pozostał mi pewien niedosyt. Być może, gdybym była nastolatką to spodobałaby mi się bardziej. Nie żałuję, że ją przeczytałam, bo miejscami była zabawna i dobrze mi się ją czytało. To lekka opowiastka, o której za parę miesięcy po przeczytaniu nie będzie się pamiętać. Przynajmniej ja nie będę.

Książkę przeczytałam dzięki portalowy czytampierwszy.pl
Justyna64 dodał: 03 X 2019, 17:11:36
Ocena książki: 4.0
Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza
ocena przydatności opinii: +1 | -0

Najpopularniejsza autorka na Instagramie serwuje nam wielowymiarową powieść, trochę opartą na schemacie romansu, ale ciężko byłoby wpasować tę historię w jakiekolwiek ramy. Losy Samuela to nie tylko błahe romantyczne przygody, to opis walki z samym sobą, ze swoimi demonami, bitwy o najbliższych. Nie bez powodu używam takich militarnych określeń, bowiem Sam to były żołnierz, który dopuścił się okropnych rzeczy w imię ochrony szarych obywateli. Teraz te potworności próbują przejąć wladzę nad jego życiem. Chociaż Samowi jest coraz trudniej, nie może się poddać, bo od niego zależy los jego osieroconych sióstr.

Ukłony dla Ewy za głównego bohatera. Na pewno jeat bardzo autentyczny i prawdziwy. Z każdej sceny wydziera z niego ból, niezrozumienie świata i wielki ciężar, który na niego spadł. Powieść dzięki temu nie jest przesłodzona, a raczej okraszona sarkazmem i cynizmem. Oczywiście nie zabraknie gorących scen i nawet takich, przy których wstrzymacie oddech. Świetnym zabiegiem jest też oddanie "głosu" Jessice, dzięki niemu możemy bliżej poznać dziewczynę, która namiesza bardziej niż huragan. I jak powieść podobała mi się to mam pewne zastrzeżenia. Nie będę ukrywać - początek tej książki według mnie był tragiczny. Męczyła się autorka i męczyłam się ja. A scena z robieniem kawy rodem z PRLu, takiej prawdziwej pażuchy w amerykańskich realiach złamała mi serce. Na szczęście przekroczyłam granicę 50 strony i powieść przeszła całkowitą transformację.

Niestety zakończę smutnym akcentem - książka kończy się tak okropnie, tak źle, tak w połowie akcji, że oczekiwanie do listopada dłuży się niemiłosiernie. Ale czego nie robi się dla Samuela! Fanki emocjonalnych, pełnych uczuć książek powinny już zacierać dłonie.
esclavo dodał: 30 IX 2019, 01:52:00

Dopóki nie zajdzie słońce. Część I
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ostatnio chwyciłam za książkę Jakuba Ćwieka "Szwindel". Opis bardzo mnie zaintrygował. I mimo, że to moje pierwsze spotkanie z tym autorem czułam, że się nie zawiodę. Po pierwsze, bardzo spodobała mi się okładka. Naprawdę rzuca się w oczy swoją minimalistyczną grafiką. Powieść jest umieszczona w kategorii kryminał, ale dla mnie to dobra sensacja. Chodzi o grupę zorganizowaną, która zajmuje się przekrętami na większą i mniejszą skalę. Im bardziej spektakularny szwindel tym lepiej. Grupa działa już od kilkunastu lat, jednak nikt do tej pory nie wpadł na trop oszustów. Pewnego dnia jednak do szefa grupy przychodzi chłopak który posiada dowody na to, że jest synem dawno zaginionego ważnego członka organizacji, który niestety umarł. Ostatnią jego wolą jest zorganizowanie bardzo efektownego oszustwa by syn mógł się trochę wzbogacić. Obecny szef zgadza się na tą propozycję, ale postanawia wciągnąć do akcji również syna zmarłego. Autor świetnie budował napięcie. Zakończenie jest bardzo zaskakujące, gdyż oszuści stali się oszukanymi. Nie mam się w sumie do czego przyczepić. Postacie są świetnie zbudowane, fabuła nie kuleje, wszystko jest dopracowane. Bardzo się cieszę że dzięki portalowi @czytampierwszy mogłam poznać kolejnego polskiego autora i to z tak dobrym skutkiem.

Książkę odebrałam za punkty w portalu czytampierwszy
pola84 dodał: 26 IX 2019, 18:03:46

Szwindel
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Mieliśmy okazję zajrzeć za kulisy chyba wszystkich zawodów. Teraz przyszedł czas na zwierzenia księgarza - nie powiem, byłam bardzo zaintrygowana tą pozycją. Bo przecież praca z książkami, obok wypełnionych regałów, wśród innych książkoholików jawi się jako marzenie. Ale jak jest na prawdę?
I jak szybko mój zapał wzrósł po zobaczeniu zapowiedzi, tak szybko opadł po kilku stronach. Niestety, początek totalnie mnie zniechęcił, a potem nie było lepiej. "Pamiętnik księgarza" jest bardziej dziennikiem z suchymi faktami. Obiecywany humor i sarkazm, skończył się gdzieś w opisie. Książka na pewno nie porywa, nie wciąga, chociaż mogę ją określić jako wymagającą. Nie czyta się łatwo, jednak pod względem języka czy stylu nie mogę jej nic zarzucić. Brak mi tutaj drygu do snucia opowieści, dynamiczności, jakiejś akcji, tego czegoś co sprawia, że mam chęć wrócić do czytania. Tutaj to rozum wygrał z sercem, bo to drugie chciało porzucić czytanie.
Nie mogę jednoznacznie powiedzieć czy jest to powieść godna przeczytania. Jeśli jednak ciekawi Was ta praca, a nie przeraża jednostajność i nuda opisów, to czytajcie.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
esclavo dodał: 24 IX 2019, 21:03:17

Pamiętnik księgarza
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Mam ogromny problem z tą opinią. I nie, nie przez to, że książka mi się nie podobała, bo było wręcz przeciwnie. Ale kłopot w tym, żeby wyrazić to zadowolenie w słowach, ale w taki sposób, żeby nieumniejszyć czy generalizować. Autorka w młodzieżówce, która w zamyśle powinna być z rodzaju tych bardziej przystępnych przemyciła sytuacje, które przytrafiają się każdemu z nas i bez względu na wiek. Historia o nastoletniej miłości, ale z drugim dnem.

Molly była zakochana już 27razy, za każdym razem bez wzajemności. Co gorsze, wcale jej to nie przeszkadza. Kiedy jej siostra bliźniaczka poznaje dziewczynę swoich marzeń, Molly postanawia znaleźć sobie realny obiekt uczuć i nawet pozwolić złamać sobie serce. Jednak bardziej niż brak chłopaka uwiera ją obojętność ze strony siostry, która całą swoją uwagę przeniosła na Minę.

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, bo kiedyś dawno czytałam Simona, ale Albertalli bardzo mnie zaskoczyła. Lekka, bardzo przyjemna i urocza opowieść, a jednak z mocnym przesłaniem. Tolerancyjna, opowiadająca o odrzuceniu i radzeniu sobie z nim, trudnościach w relacjach z najbliższą osobą, jaką jest własna siostra bliźniaczka, problemach z nieśmiałością i brakiem pewności siebie. A to wszystko w krótkiej powieści, którą powinien przeczytać każdy nastolatek. Teraz pozostaje mi tylko nadrobić resztę książek od tej autorki.
esclavo dodał: 23 IX 2019, 00:00:27

Odwrotność nieodwzajemnienia
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Szwindel" to nie jest moje pierwsze czy nawet drugie spotkanie z Jakubem Ćwiekiem. Jednak za każdym razem jestem oczarowana jego stylem i sposobem narracji. Jest to taka mieszanka swobody, trochę takiego pisania "od niechcenia", naturalności i talentu do snucia opowieści. Ćwiek to znakomity gawędziarz.

"Widziałem, jak się ekscytuje, jak przeżywa. I jasne, zaboli go, gdy wyjdzie, że został oszukany, ale myślę, że będzie pamiętał tamte emocje. I że będzie chciał poczuć je znowu."

Historia opowiedziana w "Szwindlu" dotyczy oszustów, ale nie byle jakich. Są to artyści, którzy swoje przekręty nazywają sztuką. Przemyślane, dograne w szczegółach i pomysłowe, pokazują "kunszt" naciągaczy. Autor na tym motywie stworzył ciekawą, realistyczną powieść. Kryminał, który mimo braku krwi, makabrycznych zbrodni i trupów, przeraża i zmusza do refleksji. Bo każdy z nas może paść ofiarą tytułowego szwindla.

"Jeśli coś jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, to znaczy, że... nie jest prawdziwe."

Książka tak nieprawdopodobna, że aż prawdziwa. Dobra pod względem fabularnym, znakomita w kompozycji, niesamowicie wciągająca i wymagająca uwagi.

Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.
esclavo dodał: 19 IX 2019, 09:54:07

Szwindel
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Przedpremierowo o "Jeziorze Ciszy" Anne Bishop !!
https://magicznyswiatksiazki.pl/jezioro-ciszy-anne-bishop/
Koniecznie sprawdźcie, czy warto sięgnąć po tę powieść ^_^

Premiera: 18 wrzesień 2019, Wydawnictwo Initium
Amarisa dodał: 17 IX 2019, 10:43:47

Inni: Jezioro ciszy
ocena przydatności opinii: +0 | -0

A dziś chce wam opowiedzieć o cudownej książce Danielle L. Jensen - Mroczne wybrzeża. Od razu bez bicia się przyznaje, że nie czytałam Porwanej pieśniarki. Mam tą serię na półce i coś czuję, że zdecydowanie muszę ją przesunąć w kolejce ❤️ Co to była za wspaniała piracka przygoda! Ten klimat opętał mnie zupełnie! Mamy tu Maarinów, którzy są niezależnym narodem panującym na oceanach oraz Imperium, które bardzo jest podobne do Imperium rzymskiego z naszej historii. W każdym razie z powodu nie trzymania języka za zębami 😉 Imperium dowiaduje się, że za wielkim oceanem istnieją inne lądy i postanawia je podbić. Wysyła tam Marka i jego legiony a prowadzić ich będzie Teriana maarinka, która została niestety do tego zmuszona. Nakreśliłam fabułę najbardziej ogólnie jak się dało. Bo uwierzcie mi musicie tą książkę przeczytać sami. Wciąga niesamowicie. Autorka stworzyła niezwykły świat, w którym każdy z nas chciałby się znaleźć. To kawał dobrej powieści z poczuciem humoru, wzruszeń oraz pełen niezwykłych przygód. Zdecydowanie z niecierpliwością czekam na drugi tom!

www.czytampierwszy.pl
pola84 dodał: 16 IX 2019, 10:12:41
Ocena książki: 6.0
Mroczne wybrzeża
ocena przydatności opinii: +1 | -0

Czasem okładka nic nie mówi o danej książce, a czasem mówi wszystko. I tym razem okładka jest tak spójna, tak zgrana, że od razu wiemy - będzie słodko i uroczo. "Słodkie szaleństwo" to już trzecia część "babeczkowego" cyklu, ale pierwsza książka od Belle Aurory przeczytana przeze mnie. Zaznaczę, że bez problemu można czytać bez znajomości poprzednich tomów, bo wydarzenia z przeszłości nie mają wpływu na te bieżące.

Helena cały swój czas poświęca pracy, jest szczęśliwa, że tyle udało jej się osiągnąć. Nie ma czasu na związki, które zresztą nie kojarzą jej się dobrze. W dodatku nie lubi flirtujacych mężczyzn. A takim facetem jest Max, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wie, że jest czarujący i wszyscy go lubią, ale co jest nie tak z Heleną, skoro pała do niego niechecią? Jak zwykle bywa w takich przypadkach, zbieg okoliczności sprawi, że będą mogli poznać się bliżej, jednak nie od razu zrobi się "słodko".

Od początku wiedziałam jak skończy sie ta historia, jednak to, w żaden sposób nie pozbawiło mnie przyjemności czytania. Lekka, zabawna, (i to serio zabawna, bo prawie cały czas się usmiechałam przy czytaniu), słodka i urocza. Jeszcze te wzmianki o babeczkach! A bohaterów nie sposób nie lubić, Helena jest ogromnie pocieszna i charyzmatyczna, a Max to troskliwy i zaradny facet. Oczywiście jest to romans, ale autorka nie poszła na łatwiznę i oprócz rodzacego się (w bólach) uczucia poruszyła też cięższe tematy, choćby niepełnosprawność, odrzucenie czy strach przed zranieniem. Powieść nie jest infantylna i prosta, ale bardziej złożona, niżby można przypuszczać.

Historia na którą trzeba zarezerwować sobie wieczór, a ja już myślę o dwóch następnych, bo przecież koniecznie muszę poznać wszystkich bohaterów serii. Gorąco polecam.
esclavo dodał: 09 IX 2019, 01:04:31

Słodkie szaleństwo
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nie ma co ukrywać - nie tego się spodziewałam. Ale czy patrząc na tę wakacyją okładkę, czy czytając opis, w którym mowa o urlopie na Wyspach Kanaryjskich nie narzuca się skojarzenie, że to będzie przyjemna, lekka książka obyczajowa? No może z elementami "Pamiętników z wakacji". Ja byłam nastawiona właśnie na taką odprężającą lekturę, ale rzeczywistość okazała się inna.

Poznajmy trzy rodziny, których wspólnym mianownikiem okażą się wakacje na Wyspach Kanaryjskich. Kiedy u nas w styczniu panują syberyjskie temperatury, na hiszpańskich wyspach zima oznacza 20 stopni. Marzenie. Ale jak to w życiu, wyjazd nie obejdzie się bez sprzeczek i wzajemnych "dogryzań". Jednak pewnej nocy, niby przypadkiem, okaże się, co jest źródłem problemów i co zrobić gdy na drodze do szczęścia stoimy... my sami?

Chwilę trwało zanim się wciągłam i przywykłam do stylu, który na początku wydawał mi się toporny. Wiadomo, początek jest od tego by nas wprowadzić, dlatego nie zrażajcie się. Autorka pod pretekstem wakacyjnej przygody pokazuje nam studium psychologiczne bohaterów. Różnorodność postaci jest trochę stereotypowa i mimo że każdy bohater jest inny i ma inne problemy, to łatwo nam "odnaleźć" odpowiednik w realnym życiu. Rodzinne tajemnice i zawirowania wynikające z braku rozmów to tylko wierzchołek góry. Wszystko to w otoczce ze wspaniałych krajobrazów Lanzarote.

Ta powieść to nie lekkie "czytadełko", chociaż napisana przystępnym językiem. To powieść o zmianach, które trzeba wprowadzać zaczynając od siebie, a dopiero potem u innych. Refleksyjna, emocjonalna i wakacyjna.
esclavo dodał: 08 IX 2019, 23:37:38

Pocztówki
ocena przydatności opinii: +0 | -0

" „(…) dramat pokusy, łamania sumienia i ostatecznej zatraty (…)”

Tym właśnie jest wydane za granicą przed blisko trzydziestu laty, a po raz pierwszy ukazujące się na naszym rynku nakładem wydawnictwa Vesper i w tłumaczeniu Macieja Machały, wzbogacone o obszerne posłowie Wiesława Kota oraz klimatyczne ilustracje Krzysztofa Wrońskiego, dzieło Andrew Neidermana pt „Adwokat diabła”. Ukazaniem Zła czającego się dookoła nas i będącego w nas samych, które tylko czeka na sposobność, aby powieść nas na pokuszenie i sprawić, abyśmy ostatecznie przypieczętowali swój los."

Więcej: https://magicznyswiatksiazki.pl/adwokat-diabla-andrew-neider...
Amarisa dodał: 06 IX 2019, 11:56:14
Ocena książki: 5.5
Adwokat Diabła
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Książka, która powinna otwierać i zamykać wszystkie listy wakacyjnych powieści. Niesamowicie ciepła, emocjonalna i pełna letniego słońca.

Agata Czykierda-Grabowska to jedna z moich ulubionych polskich autorek. W dodatku jej książki są różnorodne, począwszy od tych przyjemnych i lekkich, po te trudniejsze, wymagające większego skupienia. Ciężko dopatrywać się schematu czy powtarzalności.

"Słońce, wiatr i księżyc" to historia Pawła i Kai, historia która rozpoczyna się dawno temu, w latach dzieciństwa bohaterów. Ich wakacyjna znajomość z czasem przeradza się w coś więcej, jednak niefortunny zbieg okoliczności rozdziela ich na kolejne lata. Takim sposobem możemy obserwować rodzące się uczucie, takie, które nazywamy pierwszą miłością. Kolejne lata pokazują rozwój tej relacji, do której trzeba mądrości, poświęcenia i odpowiedzi na pytanie, czego oczekujemy od życia. Bohaterzy czasem się gubią, popełniają błędy i dzięki temu są niesamowicie realni. Polska wieś, taka ze żniwami, owocami prosto z grządki, okazała się być idealnym tłem tej powieści. Obraz sielskości, ale również ciężkiej pracy dodał klimatu i może przypomniał lato spędzone u babci.

Wedlug mnie książka idealna na leżak w upalny dzień, ale chyba też w mroźny wieczór pod kocem, bo co rozgrzeje nas bardziej niż taka ciepła opowieść. Bardzo polecam.
esclavo dodał: 04 IX 2019, 23:31:39

Słońce, wiatr i księżyc
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Kłamca 2,5 to kolejny cykl opowiadań z niesztampowym i barwnym głównym bohaterem którym jest Loki - nordycki bóg i tytułowy kłamca. Tym razem Loki musi zmierzyć się z indiańskim bóstwem, uratować w spektakularny sposób Toki od zagłady, które chce temu miastu zafundować Hefajstos. Nasz bohater wysłuchuje też miłosnych zwierzeń anioła, któremu postanawia pomóc swatając go ze śmiertelniczką, w której tamten się zakochał. Na koniec Loki bierze udział w spotkaniu zapomnianych bóstw.

Jakub Ćwiek znów pokazuje swój kunszt literacki w krótkich formach jakimi są opowiadania. Książkę tak jak poprzednie tomy czyta się bardzo lekko i przyjemnie, a pomysły autora na zwariowaną fabułę jak zwykle zaskakują. To bez wątpienia mój ulubiony cykl opowiadań.

Książka przeczytana dzięki portalowi CzytamPierwszy.
Darunia dodał: 04 IX 2019, 19:22:07

Kłamca 2,5: Machinomachia
ocena przydatności opinii: +0 | -0

„Bóg marnotrawny” to drugi tom opowiadań z cyklu „Kłamca” i po pierwszym tomie znów strzał w dziesiątkę. Na książkę składa się sześć opowiadań w których nordycki bóg Loki - nasz tytułowy kłamca dalej współpracuje z archaniołami, wykonując dla nich kolejne zadania. Tym razem jednak musi zmierzyć się z innymi mitologicznymi bóstwami i stworami. Podczas swoich kolejnych przygód Loki zyskuje dwóch współpracowników - Bachusa i Erosa. W dodatku zakochuje się w śmiertelniczce, no może nie do końca zwykłej, bo mającej już wcześniej styczność za archaniołami.

Autor po raz kolejny pokazał w mistrzowski sposób swoje lekkie pióro. Opowiadania czyta się z wielką przyjemnością i bardzo szybko. Postacie mitologiczne są niezwykle interesujące. Książka pozostawia niedosyt i sprawia, że czytelnik od razu sięga po następny tom.

Książka przeczytana dzięki portalowi Czytam Pierwszy.
Darunia dodał: 04 IX 2019, 19:03:02
Ocena książki: 4.5
Kłamca 2: Bóg Marnotrawny
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61  > >> >| | Wszystkich opinii: 4064