Jeszcze kilka dni temu czytałam "Ślub" Nicholasa Sparksa i stwierdziłam, że jest najlepszą jego powieścią, jakie do tej pory czytałam. Niestety "Ślub" musi być zdegradowany do drugiego miejsca, bo "Noce w Rodanthe" urzekły mnie o wiele bardziej. "Noce w Rodanthe" to historia miłości dwojga dojrzałych ludzi, jest to nie tylko opowieść o miłości, ale także o życiowych problemach, z którymi trzeba się uporać, o utraconych latach, które trudno jest odzyskać, o niespełnionych marzeniach, o stracie i cierpieniu. Książka pełna emocji, która mimo smutnego zakończenia jest bardzo ciepła. Polecam gorąco! | |
Zaaraza dodał: 11 VII 2014, 22:05:49 Ocena książki: 5.5 Noce w Rodanthe |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
"Siódmy człowiek" to opowieść, gdzie nie brak akcji i świetnej postaci gwiżdżącego Dana. To atuty tej książki, jednak dla mnie trochę za mało. Mimo że jest tam kilka ciekawych, dynamicznych scen, niekiedy powieść bardzo nuży. | |
Zaaraza dodał: 11 VII 2014, 21:56:26 Ocena książki: 3.5 Siódmy człowiek |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Bardzo dobra powieść, dobrze skonstruowana, smutna i dająca do myślenia. Opowiada o rodzinie, o narkotykach, o miłości, nienawiści, winie, ciekawości świata. Polecam | |
Zaaraza dodał: 11 VII 2014, 21:49:50 Ocena książki: 4.5 Hera moja miłość |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Jestem mile zaskoczona rozwojem akcji i zakończeniem tej książki. Pierwsza jak i druga część cyklu Dotyk Julii wydawały mi się być porażką. W końcu główna bohaterka cały czas płacze i użala się nad sobą, nie zważając na uczucia innych, skupia się tylko na swoim cierpieniu. Ale w trzeciej części zaskoczenie. Julia przejrzała na oczy i zrozumiała swoje błędy! A przede wszystkim zmieniła chłopaka Gorąco polecam. | |
Paulla23 dodał: 09 VII 2014, 22:02:41 Ocena książki: 6.0 Dotyk Julii: Dar Julii |
ocena przydatności opinii: +5 | -0 |
Fantastyczna książka, która trzyma w napięciu do końca! Jestem naprawdę mile zaskoczony francuskim kryminałem! Książka godna przeczytania, polecam! | |
separol dodał: 09 VII 2014, 01:06:15 Ocena książki: 6.0 Purpurowe rzeki |
ocena przydatności opinii: +1 | -0 |
Według mnie z każdą częścią coraz lepiej ;D Świetna trylogia którą po prostu trzeba przeczytać! | |
Clarisse dodał: 08 VII 2014, 19:52:13 Ocena książki: 6.0 Trylogia Czarnego Maga: Wielki mistrz |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Książka mi się spodobała, ale na pewno nie jako lektura dla czwartoklasistów (ja co prawda wtedy czytywałam już podobne książki lecz reszta klasy w zdecydowanej większości odkładała lekturę już po kilkunastu stronach | |
Clarisse dodał: 08 VII 2014, 19:18:01 Ocena książki: 5.0 W pustyni i w puszczy |
ocena przydatności opinii: +1 | -0 |
"Ślub" to najlepsza powieść Sparksa, jaką dotąd czytałam. Poruszyła mnie, mimo że tak naprawdę nie ma w tej historii niczego nadzwyczajnego, rozchodzi się o jedno, a mianowicie o miłość. Przez większą część książki narrator opowiada nam o swoim życiu, żonie, dzieciach, trochę o pracy, teściach, przeszłości. Nie ma w tym nic wyjątkowego, ale czytamy to wszystko pod kątem jego analizy, gdzie wypatruje własnych błędów, chcąc ratować własne małżeństwo i uszczęśliwić żonę. Historia prosta, ale piękna i mądra. Polecam | |
Zaaraza dodał: 07 VII 2014, 23:44:05 Ocena książki: 5.0 Ślub |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Zbiór zawiera cztery opowiadania, które chciałabym ocenić osobno i o każdym napisać kilka słów. 1. "Trucicielka" - tytułowe opowiadanie wcale mnie nie zaskoczyło, było przewidywalne i nie wzbudziło we mnie żadnych emocji. 3/10 2. "Powrót" - to opowiadanie mi się podobało, ze względu na opis przemiany głównej postaci, bardzo zręcznie i ciekawie napisane, ale zakończenie przewidywalne. 7/10 3. "Koncert >>Pamięci anioła |
|
Zaaraza dodał: 07 VII 2014, 17:11:27 Ocena książki: 4.0 Trucicielka |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Druga część przygód Jasona i Rachel wypadła prawie tak samo dobrze, jak pierwszy tom. Przyznaję, że pierwszy podobał mi się bardziej, "Zarzewie buntu" niekiedy mnie nużyło. Niemniej nie brakuje tu przygód, nowych fascynujących postaci i humoru. Polecam | |
Zaaraza dodał: 07 VII 2014, 16:57:32 Ocena książki: 4.5 Pozaświatowcy: Zarzewie buntu |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
"Świat bez bohaterów" to powieść bardzo dobra zarówno dla osób młodszych, jak i starszych. Po pierwsze Brandon Mull wykreował niesamowity świat, pełen magicznych, nieprzeciętnych, ciekawych stworzeń. Autor zafundował czytelnikom świetną przygodę, pełną niebezpiecznych zdarzeń, ale nie zabrakło także humoru. Bardzo podobała mi się postać głównego bohatera - Jasona, za jego odwagę. Polecam! | |
Zaaraza dodał: 07 VII 2014, 16:47:35 Ocena książki: 4.5 Pozaświatowcy. Świat bez bohaterów |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Książka dobra, ale w tej części Zoey była nieznośna, szczęście, że było jej tak mało. Dobra, przyznam się. Podobał mi się tylko w tej ksiażce wątek miłosny Stevie i Rephaima, reszta zbytnio mnie nie interesowała, ewentualnie Stark. Mimo to było ciekawie. Zoey ma tylko jednego chłopaka! Trochę szkoda, bo już nie będzie tych 'popisów testosteronu' jak pisała autorka haha Trzeba teraz polować na kolejną część. |
|
Talia11 dodał: 06 VII 2014, 13:53:51 Ocena książki: 5.0 Dom Nocy: Spalona |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Książka bardzo przyjemna, co rozdział byłam bardziej zainteresowana kuzynką Meggi i jej dziwną fascynacją oraz nieprzyzwoitym zachowaniem . Ale imponowała mi też postać Zacha fajnie mieć takiego stróża w męskim wcieleniu | |
Martussssia dodał: 03 VII 2014, 20:47:17 Magiczny pech |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Genialna książka! Cieszę się, że autorka zostawiła sobie na końcu tzw "otwartą furtkę", aby móc kontynuować historie bohaterów. Ja jestem nią urzeczona Zdecydowanie polecam! | |
crazy14x5 dodał: 03 VII 2014, 19:12:32 Ocena książki: 6.0 Poza czasem: Ukryta brama |
ocena przydatności opinii: +2 | -0 |
Literatura ma wiele wcieleń, a każdy jej miłośnik z czasem wybiera te, które odpowiada mu najbardziej. Szereg najróżniejszych gatunków pozwala czytelnikowi odkrywać co rusz nowe - całkowicie różne od siebie - historie i przeżywać je na swój indywidualny sposób. Są opowieści, które przenoszą w fantastyczny świat, odrywają od rzeczywistości i pobudzają wyobraźnię do granic możliwości - tym samym oddalając zmartwienia dnia codziennego na dalsze tor. Istnieje jeszcze inna kategoria książek - powieści, o których nie da się zapomnieć. Opowieści poruszające i zmuszające do refleksji, a także przedstawiające świat w jak najbardziej realnych - a więc i brutalnych - barwach. Takie właśnie jest "Drzewo migdałowe" autorstwa Michelle Cohen Corasanti. Nie jest to bestseller jakich możemy znaleźć wiele na półkach księgarni. Porusza sprawy niezmiernie ważne, a jednak dla większości z nas obojętne w karuzeli życiowej rutyny. "Drzewo migdałowe" rzuca światło na konflikt dobrze znany, trwający od lat i ukazuje jego prawdziwe oblicze - biedę, śmierć i ciągły niepokój o życie. Zawiera w sobie przesłanie, które jest cichą nadzieją autorki na pokój między Izraelem a Palestyną. To właśnie ta różnica między sytuacją w rodzinnej, spokojnej Europie, a miejscem rozgrywanej akcji w książce poruszyła mnie najbardziej. Autorka swoją historią wprowadza w zupełnie inny - jakże okrutny - świat, zalany krwią i falami przemocy. Leżąc wygodnie we własnym, bezpiecznym łóżku z zapartym tchem czytałam o wyjątkowo obrazowo opisanych aktach ludobójstwa, które przyprawiały o dreszcz. Przewracając kolejne kartki i dziękując w duchu za stosunkowo zgodną sytuację we własnym kraju, czułam niepokój względem mieszkańców terenów arabskich, którzy codziennie zmagają się z własnym strachem, niepewni własnej przyszłości. To jeden z powodów, dla których uznałam tę książkę za wyjątkową, a jednocześnie wstrząsającą - wywołała u mnie skrajne emocje i chęć do przemyśleń oraz - co nieczęsto się zdarza - podziw dla autorki za publikację tak wartościowych treści, wmieszanych umiejętnie w łatwą w odbiorze powieść dla każdego. Nie warto w tym przypadku bać się o ciężką historię nacechowaną wyłącznie politycznymi i ideologicznymi wartościami. Owszem, pojawiają się i takie wątki - jak na taką tematykę przystało - ale nie przysłaniają głównej fabuły. A to właśnie za nią Michelle Cohen Corasanti należy się największy szacunek, jako dla autora obdarzonego niezwykłą empatią i umiejętnościami pisarskimi. "Drzewo migdałowe" to przedstawienie punktu widzenia zaledwie dwunastoletniego Palestyńczyka Ahmada, który w młodym wieku musi zmagać się z okrucieństwami wojny. Spotyka go wielka tragedia, która zmusza go do wielkich zmian. Nagle musi dorosnąć i odkryć w sobie nadzieję, która pomoże mu i jego bliskim odnaleźć dla siebie nowe miejsce w krainie drzew migdałowych. Pisarka, cały czas powołując się na bliskowschodnie warunki, wykreowała postać matematycznie uzdolnionej ofiary wojny, która na początku jej historii jest jeszcze dzieckiem. Nie da się zaprzeczyć, że ten fakt sprawia iż opowieść jest bardziej poruszająca, ale również zmusza do docenienia talentu i wiedzy, które pomogły wczuć się autorce "Drzewa migdałowego" w psychikę małego wystraszonego, a jednak obciążonego odpowiedzialnością, chłopca. Trudne życie Palestyńczyków przedstawione jest w sposób, który nie mydli oczu czytelnikowi, a sprawia, że przeżywa się całą historię wraz z głównym bohaterem, dzieląc z nim lęki - ale i nie tylko. "Drzewo migdałowe" to przede wszystkim opowieść o miłości, sile przebaczenia, honorze oraz radzeniu sobie z nienawiścią. Zwraca uwagę na problemy współczesnego świata, i porusza, mimo tego, że miejsce akcji oddalone jest o setki kilometrów. Autorka przelała w treść wiele morałów, lecz dla mnie jednym z najważniejszych jest przypomnienie o tym, że w życiu nie należy tracić ani chwili i warto pielęgnować w sobie nadzieję na lepsze czasy. Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, ze wywrze na mnie aż takie wrażenie, choć poniekąd wiedziałam, że będzie życiowa i pełna smutku. Te niecałe czterysta stron zawiera jednak o wiele większą gamę emocji i dlatego polecam ją każdemu, kto szuka w książce czegoś więcej - wartościowej treści, która pozostanie na dłużej gdzieś w naszym sercu. Również osobom, które interesują się bliskowschodnią kulturą, sytuacją, która tam panuje, jak i zwyczajami. Uważam jednak, że każdy czytelnik otwarty na tego typu gatunki powinien chociaż spróbować, bo na pewno nie pożałuje sięgnięcia po tę pozycję. Wzrusza, zmusza do refleksji, szokuje - czy można żądać więcej? |
|
SmellOfBooks dodał: 01 VII 2014, 18:04:13 Drzewo migdałowe |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |